Gdynia, na ponad rok przed terminem, wypowiedziała umowę dzierżawy dworca autobusowego spółce Pomorska Komunikacja Samochodowa. Powodem były mnożące się konflikty między administratorem dworca i jednocześnie największą firmą transportową z niego korzystającą, a pozostałymi przewoźnikami. – Nasze mediacje między zwaśnionymi stronami nie przyniosły rezultatu – mówi wiceprezydent Gdyni Marek Stępa.
„NIEZDROWA SYTUACJA”
– Nie było to komfortowe dla nikogo. Ci pomniejsi przewoźnicy oskarżali PKS, że on egzekwuje te przepisy bardzo surowo w stosunku do innych, a znacznie łagodniej w stosunku do siebie. To nie jest zdrowa sytuacja. Postanowiliśmy wkroczyć – podkreśla Stępa.
Od nowego roku dworcem zarządzać będzie gdyński Zarząd Komunikacji Miejskiej. Roczny koszt administrowania obiektem przy placu Konstytucji szacuje się na 270 tysięcy złotych.
Marcin Lange/mar