Młodzi ludzie, którzy wciąż szukają wymarzonego zajęcia lub pracują w zawodzie niezgodnym z wykształceniem. To ich w filmie „Absolwent” chce sportretować Adrian Apanel, wychowanek gdyńskiej filmówki. Zanim na planie padł pierwszy oficjalny klaps, projekt zdobył prestiżową nagrodę na festiwalu filmowym w Krakowie. Zaczęło się od Przemka, absolwenta finansów i kolegi Adriana. Przemek długo poszukiwał odpowiedniego zajęcia, Adrian zaczął filmować go w sytuacjach związanych z kolejnymi rekrutacjami. Z zebranych materiałów chciał stworzyć film krótkometrażowy. O projekcie, który realizuje, zaczął opowiadać znajomym. Okazało się, że to temat, na który wszyscy bardzo mocno reagują, a ludzi takich jak Przemek jest znacznie więcej – młodych, z wyższym wykształceniem, znających języki, a jednak wciąż próbujących odnaleźć się na rynku pracy. Tak zrodził się pomysł, by „Absolwent” był dłuższą produkcją.
UNIWERSALNY TEMAT
Docelowo film będzie trwał ok. 50 minut i ma przedstawiać historie czterech bohaterów. Projekt Adrian realizuje wraz z trójmiejską ekipą producencką Furia Film, z którą współpracował już przy okazji filmu dyplomowego „Rap Brothers” (opowiadającego o perypetiach dwóch braci z Gdyni Chyloni). Pomysł sportretowania absolwentów spodobał się także telewizji HBO. Dyrektorzy stacji uznali temat za uniwersalny, interesujący także dla odbiorców za granicą i włączyli się w rozwój projektu.
Projekt docenili również eksperci z 57. Festiwalu Filmowego w Krakowie. – Z „Absolwentem” byliśmy tam na warsztatach DOC LAB Poland dla filmowców. W ich ramach organizowany był tzw. pitching, czyli prezentacja 3-minutowego materiału filmowego, a następnie 5-minutowa wypowiedź na jego temat przed tzw. decision makers, czyli ważnymi osobami z przemysłu filmowego. Pokazaliśmy fragmenty nakręcone z Przemkiem. Za wystąpienie dostaliśmy wyróżnienie Festiwalu DOK Leipzig – opowiada Małgosia Małysa, producentka z Furia Film. Nagrodą w konkursie był wyjazd na targi producenckie w Lipsku, dokąd ekipa pojechała na przełomie października i listopada.
fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki
POSZUKIWANY: BOHATER
Po Przemku przyszedł czas na skompletowanie pozostałych bohaterów. „Szukamy absolwentów wyższych szkół, którzy właśnie zaczynają szukać pracy albo mają prace dorywcze niezgodne z doświadczeniem lub ambicjami” – takie ogłoszenie producenci umieścili na najpopularniejszych stronach internetowych dla poszukujących zatrudnienia. O projekcie pisali także na portalach społecznościowych, w knajpach rozdawali ulotki. – W końcu to tam najczęściej młodzi ludzie pracują dorywczo – podkreśla Małgosia Małysa.
Na ich ogłoszenie odpowiedziała dotychczas ponad setka osób. Rozmowy z potencjalnymi bohaterami odbywają się w Pomorskim Parku Technologicznym w Gdyni. Dlaczego wybrano Trójmiasto? – Adrian studiował w Gdyni, a poza tym chcielibyśmy, żeby bohaterowie mieli ze sobą coś wspólnego. Takim łącznikiem może być właśnie Trójmiasto jako miejsce zamieszkania – wyjaśnia producentka. Na wszelki wypadek organizowane są jeszcze castingi w Warszawie. Jeśli i tu nie uda się skompletować obsady, producenci nie wykluczają poszukiwania chętnych w którejś z mniejszych miejscowości np. Toruniu.
RÓŻNE HISTORIE, RÓŻNE OSOBY
Jak wygląda typowa rozmowa z kandydatem? Nie ma kilkuosobowej komisji, świateł, trudnych zadań jak w szkole aktorskiej. Panuje kameralna i przyjazna atmosfera. Wszystko odbywa się w jednej z mniejszych sal Parku Technologicznego. Przy wejściu krzesło dla kandydata, kilka metrów dalej miejsce dla reżysera, obok niego statyw z małą kamerą. W rogu sali stolik, przy którym siedzi dźwiękowiec. Po przypięciu mikrofonu, reżyser prosi każdego o opowiedzenie własnej historii z poszukiwaniem wymarzonej pracy. Zadaje dużo pytań, szybko łapie kontakt z kandydatami.
Reżyser Adrian Apanel. Fot. materiały prasowe
Adrianowi zależy przede wszystkim na różnorodności bohaterów. – Muszą być to osoby po różnych kierunkach, różniące się osobowością i historią, na przykład ktoś mieszkający z rodzicami, ktoś na stancji – wymienia Apanel. – To historia osoby jest dla nas kluczem – dodaje Małgosia Małysa. – By wystąpić, nie trzeba mieć doświadczenia przed kamerą. Szukamy ciekawej osoby, z której problemami może utożsamiać się szersza publiczność – dowiadujemy się od producentki.
PRZED KAMERĄ
Gdy castingi się zakończą, Adrian wybierze finałową grupę i zaprosi na zdjęcia próbne. Od tego, czy ostatecznie wybrane osoby będą z Trójmiasta zależy też to, ile z trójmiejskich plenerów pojawi się w realizowanych scenach. – Decyzja dotycząca scen jeszcze nie zapadła. Scenariusz dopiero powstanie, dlatego trudno mi powiedzieć na ile aspekt miasta będzie ważny dla reżysera – podsumowuje Małgosia Małysa.
FILM W TELEWIZJI I NA FESTIWALACH
Kręcenie właściwego materiału zaplanowano na przyszły rok. Gotowy obraz będzie pokazywany na festiwalach filmów dokumentalnych i w telewizji.