Złodziej ludzkich szczątków z pomorskich cmentarzy zatrzymany. To 54-letni mieszkaniec Gdańska. Jak dowiedział się nieoficjalnie nasz reporter, mężczyzna usłyszy co najmniej sześć zarzutów. Zdaniem śledczych to on dewastował groby i kradł ludzkie zwłoki z nekropolii w Gdańsku, Gdyni, Lęborku i Wejherowie. Kradzieże miały miejsce w ciągu ostatnich czterech lat. Policja ustala motyw działania podejrzanego.
WIELE ZARZUTÓW
Mężczyzna na początek usłyszy co najmniej sześć prokuratorskich zarzutów, ale ich ostateczna liczba może być dużo większa. Śledczy przypisują mu dewastację grobów i kradzieże ludzkich ciał, które miały miejsce w ciągu ostatnich kilku lat na cmentarzach w Gdańsku, Gdyni, Wejherowie, a także ostatnio w Pierwoszynie koło Pucka. Wówczas z rodzinnego grobowca zginęły szczątki kobiety pochowanej w 2005 roku, która w chwili śmierci miała 67 lat.
NIEZNANY MOTYW
Zdaniem policjantów 54-latek działał sam. Pod osłoną nocy rozbijał grobowce, otwierał trumny i kradł ludzkie szczątki. Motywy jego działania są ustalane. W komendzie wojewódzkiej działa specjalna grupa, której zadaniem było wykrycie sprawcy kradzieży ciał.
54-latek został zatrzymany we wtorek w Gdańsku. Policjanci nie ujawniają na razie szczegółów operacji, którą przygotowywali od kilku miesięcy.
Grzegorz Armatowski/mili