Odsłonięto napis Gdańsk. „Dzieci mogą na niego wchodzić. Ma cieszyć mieszkańców i turystów” [ZDJĘCIA/FILM]

Ma prawie 2,5 metra wysokości, 15 metrów długości i waży 7,5 tony. Dziś rozbłysnął na biało-czerwono. Mowa o konstrukcji tworzącej napis Gdańsk. Ta pojawiła się na Ołowiance, obok Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.

– Idea jest taka, żeby przynajmniej dzieci mogły na niego wchodzić, myślę, że dorośli również. Nie chcemy, żeby był jakoś niszczony, ale ma być otwarty dla ludzi. Chodzi o to, żeby przynosił radość mieszkańcom Gdańska i turystom. Napis będzie podświetlany regularnie z okazji różnych świąt. Zainstalowane oświetlenie ma możliwość generowania różnych kolorów. W zależności od wydarzenia, będzie mógł być podświetlony w rozmaity sposób – mówił Jacek Bendykowski, prezes Fundacji Gdańskiej – inspiratora instalacji – podkreśla, że ma ona służyć mieszkańcom i turystom także praktycznie.

WTEDY PO RAZ PIERWSZY NAPISANO „GDAŃSK”

– Dzisiaj imię naszego ukochanego miasta, jednego z najpiękniejszych miast, będzie cudownie oświetlone. Nie wiem czy wiecie, ale warto to przypomnieć: w tym roku mija 1020 lat od chwili, kiedy nazwa naszego miasta została napisana ludzką ręką. Uczynił to benedyktyn Jan Kanapariusz, spisując żywot św. Wojciecha – mówił w piątek prezydent Gdańska Paweł Adamowicz tuż przed włączeniem iluminacji. Konstrukcja będzie się mienić w biało-czerwonych światłach do końca listopada.

Z pomysłem na budowę napisu wyszła Fundacja Gdańska. Potem był konkurs, na który wpłynęło 50 prac. Zwycięzców poznaliśmy w maju. Wygrał projekt autorstwa Kai Pobereżny i Michała Podgórczyka. Realizacja wymagała zatrudnienia aż 8 firm.

ŻYWICA I KOMPOZYT MALOWANE METALEM

– Wydawało się, że prace zajmą kilka tygodni, ale w trakcie inwestycji okazało się trzeba zmienić koncepcję. Ciężką, trudną w gięciu i brudzącą blachę kortenową musieliśmy zastąpić sklejką szkutniczą pokrytą żywicą i kompozytem kortenu. Znaleźliśmy na Żuławach jedyną firmę w kraju, która maluje metalem. Efekt jest świetny, bo napis wygląda jak zardzewiały, a nie brudzi i jest bezpieczny dla osób, które będą chciały sobie zrobić przy nim zdjęcie – wyjaśniał Paweł Buczyński z Fundacji Gdańskiej.

Przy okazji prezentacji nowej instalacji mieszkańcom miasta rozdano 1000 flag Polski i Gdańska.

Agencja KFP/Radio Gdańsk/Daniel Wojciechowski/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj