Materiały do wykończenia wnętrz oraz fachowcy do pomocy są pilnie potrzebni pani Zofii Skibie z Wysokiej Zaborskiej koło Brus. Kobieta jest osobą niepełnosprawną, samotnie wychowującą 7-letnią córkę. Część prac remontowych w uszkodzonym przez nawałnicę domu wykonuje też sama. Dom pani Zofii został już w znacznym stopniu naprawiony. Dzięki ludziom dobrej woli, gminie Brusy i siostrom Franciszkankom z Orlika, jest już nowy dach i ogrzewanie. To jednak za mało, by się wprowadzić. W mieszkaniu brakuje posadzek i podłóg. Niezbędna jest także wymiana tynków. Trzeba też wyremontować kuchnię i łazienkę – wylicza pani Zofia.
– Chciałabym na święta się wprowadzić, ale wszystkie tynki trzeba najpierw zdrapać i położyć na nowo. W kuchni płytki odpadają, też trzeba to rozbierać. Wszystko trzeba zrobić na nowo – dodaje.
W ODBUDOWIE POMAGA BRAT, KTÓRY SAM MIESZKA W PRZYCZEPIE
Obecnie kobieta wraz z dzieckiem mieszka w kontenerze ustawionym na podwórku. W odbudowie domu pomaga jej brat, który nadal mieszka w przyczepie kempingowej. Gdyby chociaż posadzki były gotowe, rodzina mogłaby się przenieść do wnętrza remontowanego domu.
„FACHOWA POMOC BY SIĘ PRZYDAŁA”
– Zosi jest ta pomoc potrzebna. Ona jest samotną, ale dobrą matką. Dobrą gospodynią. Zawsze miała w domu czyściutko, ładnie. Teraz próbuje sobie radzić jak może. Trzeba przyjść i pomóc. Fachowa pomoc by się przydała – mówią sąsiedzi.
Pani Zofia marzy o tym, aby wprowadzić się do własnego domu jeszcze przed świętami.
Dariusz Kępa/hb