Iwona to mama Julki i Kuby. Potrzebuje leku na raka, który nie jest w Polsce refundowany

Nierefundowanego w Polsce leku, który spowolni postęp choroby i zatrzyma przerzuty nowotworowe w kościach potrzebuje 45-letnia mieszkanka Suchego Dworu w gminie Kosakowo. Iwona Adamczyk Padzik od trzech lat choruje na raka piersi, jest mamą dwójki dzieci. Miesięczny koszt terapii, której potrzebować będzie już za kilka miesięcy, to ponad 18 tysięcy złotych.


PACJENT MUSI ZBIERAĆ SAM

Obecnie Iwona przechodzi kolejną w swoim życiu chemioterapię i radioterapię. Kiedy skończy ten etap leczenia, powinna zacząć przyjmować lek oparty na substancji o nazwie palbociclib. Terapia powinna trwać co najmniej dwa lata. Jej łączny koszt to dziś ponad 450 tysięcy złotych.

Palbociclib został zarejestrowany w Unii Europejskiej w listopadzie 2016 roku. Otrzymują go pacjenci leczeni z powodu zaawansowanego miejscowo i uogólnionego raka piersi. Jednak w Polsce muszą za niego płacić samodzielnie, bo NFZ go nie refunduje.

Z dotychczasowej praktyki wynika, że leki onkologiczne rejestrowane w UE są w Polsce dostępne najszybciej po około dwóch latach. Dlatego pacjenci tacy jak Iwona, którzy nie mogą czekać, sami muszą zbierać środki na swoje leczenie.

LEK JEDYNĄ SZANSĄ

Iwona ma męża i dwoje dzieci. 18-letni Jakub zdał w tym roku maturę i studiuje na Politechnice Gdańskiej. 8-letnia Julka w maju przyszłego roku ma przystąpić do komunii. Jej mama chce być przy tym obecna. – Bardzo kocham moje dzieci, chcę im służyć radą i pomocą. Patrzeć jak dorastają, towarzyszyć jak najdłużej. Dzieci są dla mnie motywacją do dalszej walki.

– Kwota jaką muszę zdobyć na leczenie przerasta moje i męża możliwości finansowe. Oboje pracujemy, ale ponad 18 tysięcy złotych miesięcznie przez dwa lata, to niewyobrażalne pieniądze. Mojej rodziny nie stać na taki wydatek. Jednak chciałabym zawalczyć o ten lek, spróbować. Wydaje mi się że jest on dla mnie szansą na wyleczenie, a co najmniej na spowolnienie procesu nowotworowego – mówi Iwona Adamczyk Padzik.

HISTORIA IWONY

Iwona zachorowała na raka piersi w 2014 roku. Przeszła mastektomię, usunięcie węzłów chłonnych, chemioterapię i hormonoterapię. Leczenie ostatecznie okazało się nieskuteczne. Jesienią 2016 roku pojawił się przerzut do kości potylicznej głowy, który mimo radioterapii nadal był aktywny i spowodował rozsiew nowotworu do innych kości.

Iwona przechodziła dotychczasowe leczenie bez korzystania z pomocy innych. – Traktowałam wszystko zadaniowo, nie użalałam się nad sobą. Cały czas pracuję, jestem urzędniczką. Jednak teraz zaczyna brakować mi sił i jestem zmuszona prosić o pomoc – mówi kobieta.

POTRZEBNA POMOC

Pomóc Iwonie można dokonując wpłat na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba a także poprzez „skarbonkę” Fundacji Onkologicznej Alivia.

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Bank BZ WBK
Konto: 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 1197 pomoc dla Iwony Adamczyk-Padzik

Wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Iwona:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Bank Zachodni WBK
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Title: 1197 Help for Iwona Adamczyk-Padzik

Aby przekazać 1% podatku należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243 a w rubryce „Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%” dopisać: 1197 pomoc dla Iwony Adamczyk-Padzik

Fundacja Onkologiczna Alivia
Skarbonka Iwony, na którą można dokonać wpłaty jest >>> TUTAJ

 

Joanna Matuszewska
Napisz do autorki: j.matuszewska@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj