To jego 29. święta w więzieniu. „Z biegiem lat jest łatwiej. Z opłatkiem idę do przyjaciela obok”

1300 więźniów z Zakładu Karnego w Czarnem spędza święta za murami więzienia. Tylko ci, którzy zasłużyli się dobrym zachowaniem, mogą liczyć na nieco dłuższe niż zwykle widzenie z bliskimi. O tym, jak wyglądają święta w celi, opowiada Mirosław, który za kratami spędził już 29 lat.

CZUĆ, ŻE TO SĄ ŚWIĘTA

– Czasy o tyle się zmieniły, że już jest więźniowi łatwiej. Siedzi i ogląda sobie „Kevin sam w domu”. Jakoś to zleci. Jest choinka, są ozdoby, w celi też każdy robi sobie drzewko. Atmosferę czuć, czuć, że to są święta. Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że cele są otwarte i z opłatkiem idzie się do przyjaciela, kolegi, jeśli oczywiście się go ma. Ja oczywiście praktykuję dawanie prezentów. Dobro zawsze wraca – mówi w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk.

Tradycją czarneńskiego więzienia jest także wigilia, którą w więziennej świetlicy wraz z funkcjonariuszami spożywa grupa więźniów. Wtedy też śpiewane są kolędy. Wewnątrz jednostki znajduje się także kaplica, w której odprawiane są msze świąteczne.

Dariusz Kępa/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj