Kolejne fragmenty dawnej Stoczni Gdańskiej w rejestrze zabytków? „Działania inwestorów muszą zostać wstrzymane”

Nowa odsłona inwestycji na terenie Młodego Miasta w Gdańsku. Grupa Cavatina deklaruje chęć prowadzenia dyskusji na temat planowanych prac. To efekt decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Właścicielami 50 hektarów po dawnej Stoczni Gdańskiej jest pięć firm. Planują one stworzyć tam nową wielofunkcyjną dzielnicę. Tymczasem pomorski konserwator zabytków wszczął postępowanie, zmierzające do wpisania do rejestru zabytków kolejnych fragmentów tego terenu.

Chodzi między innymi o charakterystyczną trasernię z napisem „Stocznia Gdańska”, budynek, w którym mieści się klub B90 czy ul. Elektryków, dawną Stocznię Schichaua oraz tak zwaną Stocznię nr 2. Na tym terenie są na przykład postoczniowe pochylnie czy dźwigi. Grupa Cavatina gotowa jest do rozmów, dotyczących wymogów konserwatorskich i zakresu planowanej ochrony zabytkowych obiektów na tym terenie.

– Jednocześnie, odpowiadając na uwagi zgłaszane przez opinię publiczną, Cavatina wprowadza zmiany w projekcie zapowiadanej inwestycji biurowej u zbiegu ulic Jana z Kolna i księdza Popiełuszki, zapewniając w przyziemiu budynku dodatkowe lokale usługowe, a także deklaruje realizację fragmentów infrastruktury technicznej, przede wszystkim określonych odcinków dróg ogólnodostępnych, które polepszą warunki komunikacji na tym obszarze – czytamy w komunikacie.

„SZANUJEMY I ROZUMIEMY HISTORYCZNY KONTEKST”

Inwestor w grudniu zapowiedział inwestycję, obejmującą dwa budynki: wysokościowiec z powierzchniami biurowymi, oraz przylegający, 4-kondygnacyjny budynek garażowy. Dokumentacja projektowa została złożona w Wydziale Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Gdańska w celu wydania pozwolenia na budowę.

– Zaprojektowany budynek został bardzo pozytywnie przyjęty przez środowisko architektów, urbanistów oraz mieszkańców Gdańska, ale swoje zastrzeżenia co do jego wysokości zgłosił przede wszystkim Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, wszczynając postępowanie o wpis terenu do rejestru zabytków i wstrzymując tym samym de facto możliwość dalszego procedowania i uzyskiwania niezbędnych pozwoleń, pomimo zgodności projektów z postanowieniami i wymogami, obowiązującego dla tego terenu planu zagospodarowania przestrzennego, które ma charakter powszechnie obowiązujący jako akt prawa miejscowego. Grupa Cavatina, podobnie jak pozostali właściciele gruntów na terenie Młodego Miasta, chcą jednakże rozpocząć merytoryczną dyskusję na temat założeń i niezbędnego zakresu ochrony konserwatorskiej oraz charakteru całego projektu – wyjaśnia Daniel Draga, Członek Zarządu Grupy Cavatina.

– Szanujemy i rozumiemy historyczny kontekst terenów Młodego Miasta. Jesteśmy świadomi, że historyczne obiekty powinny zostać objęte ochroną konserwatorską. Liczymy na szeroką dyskusję, w której jako inwestorzy na tych terenach będziemy partnerem. Mamy wiedzę, doświadczenie wynikające z realizacji wielu przedsięwzięć i chcemy je wykorzystać przy tak specyficznym projekcie, jakim jest Młode Miasto. Wierzymy, że nasz obiekt spełni oczekiwania gdańszczan, przyszłych mieszkańców Młodego Miasta, jednocześnie podnosząc walory historyczne tego miejsca – dodaje Daniel Draga.

CHODZI O INTEGRALNOŚĆ

Inwestorzy zapewniają, że decyzja, dotycząca przeprojektowania parteru budynku i wprowadzenia tam powierzchni usługowych, zarówno od ulicy Jana z Kolna jak i ulicy Malarzy, jest efektem wsłuchiwania się w głosy ekspertów, aktywistów oraz mieszkańców.

– Rozwiązanie takie jeszcze bardziej zwiększy atrakcyjność przedsięwzięcia i przyczyni się do powstania przyjaznej przestrzeni publicznej. Jedną z zasad, jaką kierujemy się, przygotowując przestrzenie usługowe, jest ich wielofunkcyjne przeznaczenie, już na etapie projektowania i stanu deweloperskiego. Właściciel lub najemca otrzymuje przestrzeń, którą może dowolnie zaaranżować między innymi pod restauracje, sklepy, centra medyczne czy inne punkty usługowe. Wszelkie niezbędne instalacje, do różnorodnej działalności są zapewnione – uzupełnia Piotr Jasiński, Dyrektor Działu Projektowania firmy Cavatina.

Tymczasem Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków tłumaczy, że zależy mu na utrzymaniu integralności zabudowań na tym terenie.

– Chodzi o to, żeby nowa zabudowa nie przysłoniła na przykład historycznych dźwigów. Nie mogą tam więc powstać zbyt wysokie budynki. Jesteśmy oczywiście gotowi do rozmów z inwestorami. Natomiast ich działania muszą na razie zostać wstrzymane. Trwa procedura wpisywania części terenu do rejestru zabytków. O zamrożeniu prac w takim wypadku mówi nowelizacja ustawy o ochronie zabytków. Czekamy teraz na opinię prawną i dopiero wtedy będziemy mogli podejmować kolejne decyzje – mówi Radiu Gdańsk rzecznik konserwatora Marcin Tymiński.

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj