W badaniach przeprowadzonych na zlecenie Radia Gdańsk ponad połowa mieszkańców Gdańska negatywnie ocenia miejską politykę parkingową. Zdaniem eksperta z Politechniki Gdańskiej problemem Gdańska jest „rozproszenie śródmieścia” – w Gdańsku nie ma jednej dzielnicy „obleganej” przez kierowców. Oprócz centrum szczególnie uczęszczane przez kierowców są m.in. Wrzeszcz i Oliwa. Jakie pomysły mają radni i aktywiści?
Na 10 miesięcy przed wyborami samorządowymi prezentujemy w Radiu Gdańsk przedwyborczy sondaż przeprowadzony wśród mieszkańców Gdańska. Na zlecenie naszej rozgłośni firma GFK Polonia przepytała 500 mieszkańców Gdańska. Zdecydowanie najsłabsze oceny zebrał projekt poszerzenia stref płatnego parkowania – tu odnotowano 52 proc. ocen negatywnych, a średnia ocen dla polityki miasta to zaledwie 2,5. Jednak z badań wynika też, że sporo osób wspiera politykę poszerzania stref parkingowych. To aż 22 proc. – Jesteśmy specyficznym miastem, bo nasze śródmieście jest rozproszone: mamy centrum Gdańska, Wrzeszcz, Oliwę. Trudno mówić o jednym obszarze, w której można taką strefę wprowadzić – mówi profesor Kazimierz Jamroz, kierownik katedry Inżynierii Drogowej i Transportowej Politechniki Gdańskiej.
Zdaniem eksperta Gdańsk jest w krajowej czołówce jeżeli chodzi o informowanie kierowców o dostępnych miejscach parkingowych. – System Tristar zmniejsza liczbę pojazdów poszukujących miejsc do parkowania. System działa korzystnie na zmniejszenie ruchu i wpływa pozytywnie na korzystanie z komunikacji miejskiej – mówi prof. Jamroz.
POTRZEBNA ALTERNATYWA
Z czego wynika wysokość opłat za miejsca parkingowe? – Wielkość opłaty rośnie wraz ze zbliżaniem się do centrum miasta. Opłaty za parkowanie powinny być narzędziem polityki transportowej, a nie tylko narzędziem do finansowania budżetu. Te pieniądze powinny być przeznaczone na rozwój systemów zarządzania ruchem czy infrastruktury drogowej. Wysokość opłat ustala rząd i to jest złe. W wielu miastach opłaty zwiększa się w zależności od ilości chętnych do zaparkowania – mówi ekspert z Politechniki Gdańskiej.
Czy w Gdańsku brakuje miejsc parkingowych? – Jeżeli chcielibyśmy dojechać do centrum samochodami trzeba by zorganizować to inaczej. Od dawna mówi się o budowaniu parkingów na obrzeżach miasta, ale także zrobić miejsce do parkowania dla mieszkańców. Jeżeli zabieram miejsca parkingowe musimy dać alternatywę w postaci możliwości dojazdu transportem zbiorowym, a wtedy można mówić o zmniejszaniu miejsc parkingowych – mówi prof. Jamroz.
Często jednak deweloperzy w realizacji swoich inwestycji niedostatecznie uwzględniają miejsca parkingowe. Często są to parkingi wewnętrzne, podziemne, niekiedy brak odpowiedniej infrastruktury drogowo-dojazdowej do stref ruchu.
– To jest kwestia miejskich planów miejscowych. Kiedyś gdy budowano falowce na Zaspie to na jeden falowiec, w którym mieszkało kilka tysięcy mieszkańców. Wtedy na 10 proc. mieszkańców miejsca parkingowe były średnio zajęte by było mało samochodów, teraz jest więcej niż jeden samochód na mieszkanie. Jeżeli deweloper nie będzie miał dobrych miejsc parkingowych to nie będzie miał chętnych do kupienia mieszkania – zwraca uwagę prof. Jamroz.
Posłuchaj całej rozmowy z profesorem Kazimierzem Jamrozem:
STREFY TYLKO NA WNIOSEK MIESZKAŃCÓW
O komentarze poprosiliśmy radnych oraz aktywistów. Przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska Piotr Borawski podkreśla, że obecnie strefy płatnego parkowania są tworzone tylko na wniosek mieszkańców. – W porównaniu z innymi dużymi miastami w Polsce w Gdańsku strefa płatnego parkowania jest stosunkowo mała. My staramy się wprowadzać te strefy tam gdzie rotacje samochodów są bardzo duże. Jeżeli mieszkańcy widzą potrzebę utworzenia takich stref prosimy zgłaszać się do rad dzielnic lub bezpośrednio do radnych miasta. Nie patrzymy na dochód miasta. Nam zależy na rotacji samochodów. Staramy się inwestując w komunikację publiczną by mieszkańcy mieli alternatywę – mówi radny Piotr Borawski.
Posłuchaj komentarza radnego Piotra Borawskiego:
„PLANY MIEJSCOWE PRZEWIDUJĄ ZBYT MAŁĄ LICZBĘ MIEJSC PARKINGOWYCH”
Zdaniem przewodniczącego radnych opozycji Kazimierza Koralewskiego z Prawa i Sprawiedliwości miasto popełnia błędy w polityce parkingowej. – Od początku byliśmy przeciwni strefom płatnym, bo każda strefa wypycha zasób pojazdów poza strefę. Pierwszy podstawowy wniosek to takie strefy powinny być dla mieszkańców bezpłatne, a w niektórych miejscach takie parkingi powinny być rotacyjne i tu trzeba rozważyć czy ta cena nie powinna być zróżnicowana. Są miejsca, w których miasto nie zadbało o parkingi ogólnodostępne, brakuje miejsc dla chorych – mówi Kazimierz Koralewski. – Plany zagospodarowania przestrzennego przewidują za małą ilość miejsc parkingowych na terenie nowych osiedli. Właściciele mieszkań wypychają samochody poza strefy zamieszkania, a miasto nie przygotowuje większej ilości miejsc parkingowych na ulicach. Miasto powinno wymuszać na deweloperach więcej miejsc parkingowych. Ta strefa jest od lat zaniedbanana.
Posłuchaj komentarza radnego Kazimierza Koralewskiego:
„CHAOTYCZNA POLITYKA PARKINGOWA”
Na brak miejsc parkingowych przy Uniwersyteckim Centrum Klinicznym zwracali niedawno uwagę działacze Koalicji dla Gdańska. Przemysław Majewski z Kongresu Nowej Prawicy twierdzi, że miasto nie ma spójnej polityki parkingowej. – Naszym zdaniem miasto prowadziło chaotyczną politykę parkingową, to było widać przy okazji ustanowienia strefy płatnego parkowania w Brzeźnie. Protesty nasze oraz mieszkańców doprowadziły do tego, że miasto przyznało się do błędy, co zresztą potwierdził sąd. Tego typu sztuczne poszerzanie stref płatnego parkowania lub oddawanie terenów pod parkingi dla prywatnych inwestorów, którzy nie stosują takich samych zasad jak miasto zostało negatywnie ocenione przez mieszkańców – mówi prezes Kongresu Nowej Prawicy w Gdańsku. – Widać, że miasto nie może znaleźć jednego środka, który by ten problem naprawić. Z jednej strony mówi się o wspieraniu komunikacji, z drugiej strony utrudnia się kierowcom poruszanie się po mieście, a miasto powinno prowadzić równą politykę wobec kierowców, pieszych i osób poruszających się komunikacją miejską – mówi Przemysław Majewski.
Posłuchaj komentarza Przemysława Majewskiego:
POTRZEBA ALTERNATYW
Problem ze strefami płatnego parkowania pojawił się również swojego czasu w dzielnicy Siedlce. – Wydaje mi się, że sprawa jest skomplikowana. Nie chodzi o samo parkowanie, ale o metodę wdrożenia płatnych stref. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jest coraz mniej miejsc do parkowania, ale potrzeba działań kompleksowych. Jeżeli wprowadzamy ograniczenia w parkowaniu i poruszaniu się po mieście trzeba to łączyć z ofertą komunikacyjną. To co nas drażniło to próba obciążenia mieszkańców bez dawania im czegokolwiek w zamian – mówi Jędrzej Włodarczyk, radny dzielnicy Siedlce i działacz Lepszego Gdańska. – Miasto chciało wprowadzić strefy płatnego parkowania, w których mieszkańcy mieli płacić za parkowanie przed swoimi domami, ale nie mieli pewności, że będą mieli te miejsca. To było robione na zasadzie „parapodatku”, czyli płacę za coś i nie dostaję usługi. Moim zdaniem trzeba tworzyć alternatywy. Moim zdaniem alternatywą jest świetnie rozbudowana, wygodna i tania komunikacja miejska. Modyfikacja systemu cen – czy musi być tak, że jadąc jeden przystanek muszę płacić 3 złote? Może warto wprowadzić e-bilety – mówi przewodniczący zarządu rady dzielnicy Siedlce.
Posłuchaj komentarza Jędrzeja Włodarczyka:
O zdanie zapytaliśmy również użytkowników Facebooka śledzących nasz profil. Większość również wypowiedziała się negatywnie o polityce parkingowej miasta.