Afrykański Pomór Świń coraz bliżej Pomorza. Ostatnie ogniska choroby pojawiły się pod Bartoszycami. To 40 kilometrów od granicy województwa. Rząd, aby walczyć z epidemią, chce postawić płot na granicy z Ukrainą. – Przypadki Afrykańskiego Pomoru Świń pojawiły się już w linii prostej 40 kilometrów od wschodniej granicy województwa pomorskiego. Pojawienie się ognisk choroby na Pomorzu jest kwestią czasu – ocenia Łukasz Wolny z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii.
NIEGROŹNY DLA LUDZI
Afrykański pomór świń, ASF, jest niezwykle niebezpieczny dla hodowli trzody chlewnej i może spowodować ogromne straty. U świń powoduje nawet stuprocentową śmiertelność. Choroba jest nieuleczalna i nie ma przeciwko niej szczepionki. Nie jest jednak niebezpieczna dla ludzi.
– Pojawienie się ASF w powiecie starogardzkim to katastrofa dla hodowców. Nasz powiat jest jednym z największych producentów trzody chlewnej. Jestem w stałym kontakcie z ministerstwem rolnictwa. Z tego, co wiem, ministerstwo chce postawić płot na granicy z Ukrainą – relacjonuje z Zarządu Pomorskiej Izby Rolniczej.
WALKA Z CZASEM
Jak mówi Tomasz Ołtarzewski, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Starogardzie Gdańskim pomoru można uniknąć. Podstawową kwestią jest ogrodzenie stada, do którego dostęp powinny mieć tylko wybrane osoby. Zwierzęta powinny pochodzić ze znanego miejsca pochodzenia.
– Dobrym rozwiązaniem jest wyłożenie mat dezynfekcyjnych – podkreśla lekarz.
Jak dodaje Leszek Burczyk, pytanie nie jest już czy, tylko kiedy pojawi się u nas ognisko choroby.
– Bartoszyce, Braniewo to miejsca, gdzie pojawił się pomór, dlatego spotkaliśmy się z różnymi służbami, aby skoordynować nasze działania – mówił starosta.
Tomasz Gdaniec/mk