Łeba. Była nielegalna wycinka lasu, teraz jest nakaz nasadzenia 18 tysięcy drzew

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku wydała decyzję w sprawie zniszczenia czterech hektarów boru bażynowego. To głośna sprawa z wiosny ubiegłego roku. RDOŚ nakazał obsadzenie 18 tysiącami sadzonek sosny zwyczajnej czterech działek należących do dwóch prywatnych osób. To pokłosie nielegalnej wycinki lasu na obszarze około 4 hektarów. Przyrodnicy stwierdzili tam wykarczowanie między innymi około trzystu drzew w wieku od 40 do 60 lat. Sprawa trafiła do prokuratury. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nakazała właścicielom terenu dokonanie nasadzeń sosny w okresie pomiędzy marcem a majem lub wrześniem i listopadem tego roku.

18 TYSIĘCY NOWYCH SOSEN

Co więcej, nasadzenia będą kontrolowane przez urzędników w rok po przeprowadzeniu zalesiania oraz w roku 2023 i 2028. Wszystkie sadzonki, które się nie przyjmą, mają być zastępowane przez sadzonki dwu- i trzyletnie. W sumie właściciele terenu maja obsadzić teren 18 tysiącami sadzonek sosny.

„Odnowa gatunkiem sosny zwyczajnej w ilości 2500 sztuk sadzonek jednorocznych na działce o nr ewidencyjnym 78/6 w obrębie 2 Łeba oraz w ilości 4500 sztuk sadzonek jednorocznych działki nr ewidencyjny 78/7 obręb 2 Łeba… , a także sosną zwyczajną w ilości 6000 sztuk sadzonek jednorocznych na działce 78/13 obręb 2 Łeba i 5000 sztuk sadzonek jednorocznych na działce nr ewidencyjny 78/14 obręb 2 Łeba” – napisali urzędnicy RDOŚ w decyzji.

NIE MA ZARZUTÓW

Zgodnie z zapisami planu zagospodarowania przestrzennego ten teren był obszarem chronionym boru bażynowego. W marcu ubiegłego roku burmistrz Łeby zawiadomił o wycince policję i leśników. Jako pierwsze o bulwersującej sprawie poinformowało Radio Gdańsk. Sprawę nielegalnej wycinki lasu w Łebie wciąż bada Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Śledczy czekają na opinię biegłego, który ma oszacować straty w środowisku naturalnym. Nikomu nie postawiono zarzutów.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj