Na razie zniknął napis. Niedługo z Dworu Artusa zniknie tablica upamiętniająca dowódcę Armii Czerwonej

Tablica upamiętniająca wyzwolenie Gdańska przez Armię Czerwoną zostanie zdjęta ze ściany Dworu Artusa. Jej zdjęcia domagali się gdańscy działacze Porozumienia. Tablica została umieszczona na elewacji Dworu Artusa w latach 60. przez władze komunistyczne. Wiceprezes partii Karol Rabenda zwracał uwagę, że to symbol pamięci o komunizmie. – My tym tematem zajmujemy się nie pierwszy raz. Już dwa lata temu protestowaliśmy. Ma to związek z obchodami tzw. wyzwolenia Gdańska przez Armię Czerwoną i odwiedzin włodarzy Gdańska na cmentarzu radzieckich żołnierzy. Dwa lata temu udało nam się obniżyć rangę tego wydarzenia, bo po naszych protestach nie pojawił się tam prezydent Adamowicz, tylko jego zastępca Piotr Grzelak – przypomina Karol Rabenda.

„ROKOSSOWSKI NIE BYŁ POLSKIM BOHATEREM”

Razem z posłanką Porozumienia Magdaleną Błeńską zwrócili też uwagę na tablicę, która upamiętnia marszałka Konstantego Rokossowskiego, który był dowódcą Armii Czerwonej. – To nie był polski bohater. Pomimo zakończenia pewnej epoki, tablica upamiętniająca go nadal była na ścianie Dworu Artusa, który jest reprezentacyjnym miejscem w przestrzeni Głównego Miasta – dodaje Karol Rabenda.

NAPISU NIE MA, JEST JESZCZE TABLICA

Na razie z elewacji Dworu Artusa zniknął tablica opisująca tzw. wyzwolenie Gdańska przez Armię Czerwoną. Sprzyjał temu trwający remont przedproża Dworu Artusa. – Świadek powojennej historii jest obecnie przechowywany w Polskich Pracowniach Konserwacji Zabytków na Olszynce – mówi rzecznik Muzeum Gdańska dr Andrzej Gierszewski. – Natomiast żeby ściągnąć tablicę musimy otrzymać wytyczne odnośnie metody demontażu pięciu kotew z zabytkowej ściany, które zostały wmontowane w zabytkową ścianę w latach 60. XX w.

Decyzję o technice demontażu ma przedstawić Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. – W oparciu o nią przygotujemy kosztorys. Cały kłopot polega na tym, że jakakolwiek próba demontażu kotew spowoduje trwałą ingerencję w substancję zabytkową, a nawet spowodować znaczne uszkodzenia, a do tego nie możemy dopuścić. Do czasu zakończenia prac przy przedprożach Dworu Artusa nie podejmujemy się dyskusji o przyszłości tablicy – dodaje rzecznik Muzeum Gdańska.

Prace remontowe w Dworze Artusa mają zostać zakończone przed sezonem wakacyjnym. Rocznie Dwór Artusa odwiedza blisko 50 tysięcy osób, z czego większość to letni turyści.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj