Beczka pełna zabytkowej broni leżała na dnie Bałtyku kilkaset lat. Muzealnicy prześwietlili ją aparatem rentgenowskim

Co najmniej dwieście pięćdziesiąt lat mają znalezione w Bałtyku w okolicy Rowów pistolety. To ustalenia konserwatorów zabytków, którzy od ponad dwóch lat pracują nad znaleziskiem. Podczas budowania sztucznej rafy przez Urząd Morski w Słupsku na wysokości miejscowości Rowy koło Słupska w sierpniu 2015 roku znaleziono beczkę, a w niej prawie 80 pistoletów. – To jest naprawdę nietypowe znalezisko i to pistolety tego samego typu. Bardzo rzadko to się zdarza. Część broni już udało nam się oczyścić, nad resztą pracujemy. Myślę, że cały proces potrwa do końca tego roku na pewno – mówi Piotr Dziewanowski z Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.

PRZEŚWIETLILI

Zabytkową broń prześwietlono aparatem Röntgena. Między innymi na tej podstawie ustalono, że to pistolety z tak zwanym zamkiem kołowym. Tego typu broń była używana od połowy szesnastego do przełomu siedemnastego i osiemnastego wieku. Między innymi przez oficerów, kawalerię oraz w trakcie walk na morzu na krótkich dystansach.

– Prześwietlenia przez aparat Röntgena w naszej placówce w Tczewie pozwoliły nam dokładnie obejrzeć mechanizm tej broni. To niezwykle ważne podczas procesu konserwacji, ale też dało nam możliwość sprawdzenia jak wyglądają mechanizmy tej broni bez uszkadzania eksponatu. Niestety nie znaleźliśmy żadnych napisów, inskrypcji, czy merków, które pozwoliłyby zidentyfikować datę produkcji czy pochodzenia broni. Nie wiadomo też, w jaki sposób beczka pełna pistoletów znalazła się w Bałtyku około dwustu metrów od brzegu. Być może wypadła ze statku, zostają nam tylko hipotezy – mówi Piotr Dziewanowski.

Na razie nie wiadomo, kiedy zabytkową broń będzie prezentowano w muzeum i będą ją mogli zobaczyć zwiedzający.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj