Szczyt zachorowań na grypę prawdopodobnie już za nami, uważa Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Gdańsku. Tomasz Augustyniak poinformował, że zgodnie z ostatnimi meldunkami w Pomorskiem spadła liczba osób chorujących na grypę i infekcje ją przypominające. – Jeszcze niedawno spodziewaliśmy się szczytu zachorowań na przełomie lutego i marca, ale wszystko wskazuje na to że był on szybciej, w pierwszej połowie miesiąca. Jednak jest korekta trendu w dół, co może świadczyć że najgorsze mamy już za sobą – mówi szef pomorskiego sanepidu.
Od początku roku do połowy lutego w Polsce zanotowano prawie 1,2 mln przypadków zachorowań na grypę i infekcje ją przypominające. Jak wynika z danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku, ponad 31 tysięcy osób choruje aktualnie na Pomorzu. – To mniej o ponad 20 procent niż odnotowaliśmy we wcześniejszym okresie – dodaje Tomasz Augustyniak.
LEPIEJ NIE WYSYŁAĆ DZIECI DO SZKOŁY
Chorują głównie dzieci i to te najmłodsze do 4 roku życia. Dużą grupę pacjentów stanowią też uczniowie szkół i młodzież do 14 roku życia. – W okresie kiedy jesteśmy narażeni na infekcje, osoby mające objawy powinny zostać w domu, żeby nie roznosić wirusów – mówi epidemiolog dr Aneta Bardoń- Błaszkowska z sanepidu. Dodaje, że póki jest mróz liczba osób chorujących będzie spadać, ale jeśli się ociepli znów może dojść do wzrostu zachorowań, ale raczej już na mniejszą skalę.
Obecnie najwięcej przypadków grypy i podobnych infekcji jest obecnie w woj. kujawsko-pomorskim, łódzkim, opolskim i na Mazowszu. W kraju zmarły dotąd cztery osoby. Podejrzenie zgonu z powodu grypy jest też w Pomorskiem, ale nie ma jeszcze ostatecznych wyników.
GROŹNE POWIKŁANIA
Grypa zaczyna się najczęściej wysoką gorączką z dreszczami, pojawić się mogą też bóle mięśni, gardła i głowy, uczucie rozbicia i osłabienie. Często występuje kaszel i katar. Okres wylęgania choroby trwa około tygodnia. Zazwyczaj po kilku dniach czujemy się lepiej, ale objawy zmęczenia mogą trwać dłużej. Najgroźniejsze są powikłania grypy, jak zapalenie płuc, czy zapalenie mięśnia sercowego.
Joanna Matuszewska