Opóźnienie we wprowadzeniu gdańskiego programu edukacji seksualnej. Wiceprezydent Kowalczuk: „Prace nad programem trwają”

Gdański program edukacji seksualnej dla młodzieży zostanie wprowadzony później niż zapowiadano. Wcześniej władze Gdańska planowały ogłosić szczegóły programu pod koniec lutego. W rozmowie z Radiem Gdańsk zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej Piotr Kowalczuk powiedział, że prace nad programem nadal trwają.
O temacie było głośno w styczniu gdy gdańska radna Prawa i Sprawiedliwości Anna Wirska razem z członkami stowarzyszenia MyGdańsk.pl zaprezentowała ulotki dla uczniów gdańskich szkół na temat edukacji seksualnej. Zaczynają się one wstępem sygnowanym przez prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Zdaniem gdańskiej radnej oraz członków stowarzyszenia, na którego czele stoi Andrzej Jaworski, broszura ma charakter indoktrynacyjny oraz propagowały homoseksualizm. O przyjrzenie się sprawie poprosili wojewodę pomorskiego. Prezydent Paweł Adamowicz powiedział, że to część gdańskiego programu na rzecz prokreacji, którego główną częścią jest wsparcie in vitro.

Pod koniec stycznia temat pojawił się na sesji Rady Miasta Gdańska, podczas której wiceprezydent Piotr Kowalczuk wręczył wszystkim radnym ulotki w wersjach dla uczniów i dla rodziców. Po sesji rady zapowiadano, że program edukacji seksualnej zostanie przedstawiony na konferencji prasowej pod koniec lutego. Po fali kontrowersji wokół broszur edukacyjnych prace nad programem się przedłużyły.

PRACE TRWAJĄ

W rozmowie z Radiem Gdańsk wiceprezydent Piotr Kowalczuk mówi, że prace nad programem jeszcze trwają. – Stowarzyszenie, które wygrało konkurs na przygotowanie programu złożyło materiały. One są poddawane weryfikacji.  W tej chwili są nanoszone poprawki w scenariuszach zajęć i w materiałach dla młodzieży – komentuje zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej. – Jak tylko zostaną one zatwierdzone zostanie ogłoszony konkurs na realizatora zadań. Wtedy też każdy będzie mógł zobaczyć, że w tych materiałach nie ma nic co mogłoby zmienić czyiś światopogląd lub orientację – dodaje.

Piotr Kowalczuk podkreśla, że gdański program będzie zgodny z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia oraz z polskim programem nauczania wychowania do życia w rodzinie. – Co najważniejsze dla rodziców ich zgoda będzie niezbędna do udziału młodzieży w zajęciach. Każdy będzie miał kontrolę czego w tym zakresie młodzi ludzie się nauczą – mówi wiceprezydent Gdańska.

PERSPEKTYWA MIESIĘCY

Pytany o możliwe termin wprowadzenia programu w życie wiceprezydent mówi, że może to nastąpić najwcześniej pod koniec bieżącego roku szkolnego. – Nie jest to jednak dobry moment na wprowadzanie zajęć edukacyjnych, ze względu na egzaminy. Zobaczymy jak realizator naniesie poprawki i przedstawi je. Żałuję bardzo, że fragment materiału, który został upubliczniony spowodował nie dyskusję o tym jak powinniśmy uczyć młodych ludzi, tylko niepotrzebną, pełną podejrzliwości sytuację. Odkryciem dla nas jest to jak wiele osób w Gdańsku chce by taka akcja się odbyła. Młodzi ludzie nie mogą być pozbawieni wiedzy – dodaje Piotr Kowalczuk.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj