Będzie negatywna decyzja środowiskowa, ale inwestor nie zamierza rezygnować. Spór o kurzą fermę w Kłodawie trwa [POSŁUCHAJ]

Nie będzie zgody na budowę kurzej fermy w Kłodawie niedaleko Trąbek Wielkich i Pruszcza Gdańskiego – dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Wójt Trąbek, Błażej Konkol, wyda negatywną decyzję środowiskową dla inwestycji.

To jedna z najważniejszych formalności, jakie trzeba spełnić, decydując się taką inwestycję. Gmina Trąbki Wielkie nie zamierza jednak wydać tej decyzji. Jak tłumaczy wójt Błażej Konkol, zadecydowało o tym kilka rzeczy.

– Jedna kwestia to jest brak uzupełnienia dokumentów. Wezwaliśmy inwestora do tego, aby uzupełnił dokumentację, ale nie zrobił tego w wymaganym terminie. Druga sprawa, to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, w którym wprowadzono ograniczenie inwestycji, które mogą „znacznie oddziaływać na środowisko”. Ponadto ta inwestycja zlokalizowana jest niedaleko terenów, przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną – mówi Błażej Konkol.

NIE ZAMIERZA REZYGNOWAĆ Z BUDOWY

O inwestycji zrobiło się głośno kilka miesięcy temu, gdy przeciwko budowie ferm zaczęli protestować mieszkańcy okolicznych miejscowości. Największy sprzeciw zgłaszali mieszkańcy pobliskiego Jagatowa. Jak tłumaczyli, od miejsca, w którym mają powstać kurniki, nie oddziela ich ani las, ani wzniesienie, co sprawia, że uciążliwości zapachowe będą dawały się we znaki szczególnie im.

Nasz reporter rozmawiał także z jednym z inwestorów, chcących budować fermę. Proszący o anonimowość mężczyzna zapewniał m.in. że pomimo przeszkód formalnych nie zamierza rezygnować z budowy. Zapewnił też, że nowoczesne fermy nie powodują żadnych uciążliwości zapachowych.

Więcej na ten temat w materiale Sylwestra Pięty:

Sylwester Pięta/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj