Dziwny nabór do przedszkoli miejskich w Słupsku. Rejestracja dzieci odbywa się elektronicznie, ale rodzice i tak muszą wydrukować zgłoszenie i zanieść do wybranego przez siebie przedszkola. Urzędnicy tłumaczą, że to dlatego, iż system jest dopiero testowany.
W tym roku Słupsk dopiero wdraża system NABO i, jak przyznaje wiceprezydent miasta Krystyna Danilecka-Wojewódzka, stąd dodatkowe wymagania wobec rodziców.
– Niestety w tym roku tak to musi wyglądać, ale docelowo chcemy wprowadzić wyłącznie zgłoszenia i rejestrację elektroniczną – dodaje wiceprezydent.
Na najmłodsze dzieci w Słupsku czeka około pół tysiąca miejsc w miejskich przedszkolach. Jeśli to nie wystarczy, władze miasta deklarują kupowanie miejsc w placówkach komercyjnych.
NA DRUGĄ ZMIANĘ
Podobna procedura czeka rodziców dzieci, które we wrześniu pójdą do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Jedyna duża zmiana to modyfikacja obwodów szkolnych, w związku z przekształceniem gimnazjum przy ulicy Lotha w szkołę podstawową numer 11. Kilkanaście ulic, które do tej pory były przypisane do szkół podstawowych numer 2 oraz numer 5 będą teraz dedykowane szkole numer 11.
– Albo dzieci pójdą do „jedenastki” albo będą chodziły do innych szkół na drugą zmianę. Niestety nie mamy innego wyboru. Tak, jak deklarowaliśmy, będziemy pracować nad usprawnieniem komunikacji miejskiej i wprowadzeniem dodatkowych kursów porannych i popołudniowych, by dzieci mogły dojechać do szkoły i wrócić do domu – dodaje Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Przemysław Woś/mk