Legendarny jacht polskiego Jamesa Bonda odbudowywany w Błotniku. „To nie renowacja, a reanimacja”

Legendarny jacht pułkownika Kuklińskiego jest remontowany w Błotniku. Odbudową zajęła się prywatna osoba. Stan jachtu jest tragiczny, więc jego całkowita naprawa będzie bardzo kosztowna.

Niemalże wszystkie elementy jachtu zostały zakwalifikowane jako złom, potrzeba więc wykonać lub kupić nowe.

– Gdyby znaleźli się chętni, by pomóc w sfinansowaniu remontu, trzeba się skontaktować z księdzem A. Jaskółą i jego Stowarzyszeniem Chrześcijańska Szkoła pod żaglami. Koszt odbudowy to około 1,5 miliona złotych. Jeśli ktoś zechce odbudowywać jacht razem ze mną myślę, że rok nam wystarczy i być może w 2019 roku jacht będzie już mógł pojawić się na wodzie. Czeka młodzież z biednych domów. Ona raczej nie ma szans na inną żeglarską edukację – dodaje Witucki.

POMOC OD RODZINY

– Razem z wójtem gminy Cedry Wielkie chcielibyśmy, by portem docelowym Strażnika Poranka był Błotnik. Port powstał tam niedawno i jest tam duży potencjał – dodaje Enoch Witucki.
Jego współpracownik, Maciej Pytlik zainteresował także środowiska polonijne całym projektem odbudowy „Strażnika Poranka”. Sprawę zna Polonia amerykańska, ale na razie brak odzewu.

Na razie odezwali się tylko producenci farb i żywic wysokiej jakości z Niemiec, którzy włączyli się do projektu odbudowy. Dali materiały najwyższej jakości, jednak jest to wparcie od rodziny szefa firmy, w której „Strażnik Poranka” jest naprawiany. Poza rodziną na razie mało osób chce włączyć się do odbudowy. Wiele drzwi jest nadal zamkniętych, a pomoc jest potrzebna.

Posłuchaj rozmowy:

KAWAŁ HISTORII

Jacht „Strażnik Poranka” został zbudowany w 1965 r. przez Stocznię Jachtową im. Josepha Conrada w Gdańsku, jako pierwsza jednostka serii „Opal”. Początkowo taką też nosił nazwę. W listopadzie 1980 roku jednostkę kupił od Marynarki Wojennej pułkownik Kukliński. Po jego ucieczce do USA jacht został skonfiskowany wyrokiem z 1984 roku i przekazany Centralnemu Muzeum Morskiemu. W 1998 roku, w czasie wizyty pułkownika w Polsce, jacht został zwrócony właścicielowi. Jednostkę pobłogosławił wtedy śp. ks. infułat Stanisław Bogdanowicz, nadając jej imię „Opal II”. Pułkownik Kukliński nie zabrał jachtu do USA. Przekazał go w drodze notarialnej darowizny Chrześcijańskiej Szkole pod Żaglami. Nowy armator zmienił w 2002 roku nazwę jednostki na „Strażnik Poranka” i umiejscowił ją jako stacjonującą na chorwackiej wyspie Iž, gdzie prowadzono szkolenia dla młodzieży.

Więcej na ten temat na antenie Radia Gdańsk w środę po 21:00 w Magazynie Morskim. Zaprasza Anna Rębas.

Anna Rębas/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj