73 lata temu na Dworze Artusa na nowo zawisła polska flaga. Początek obchodów powrotu Gdańska do macierzy budzi jednak kontrowersje

flaaga

Uroczyste wciągnięcie flagi na Dworze Artusa oraz wspólne odśpiewanie hymnu. We wtorek na Długim Targu świętowano 73. rocznicę powrotu Gdańska w granice Polski. Część obchodów na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej budzi sprzeciw opozycji wobec władz Gdańska.
Tegoroczne obchody rocznicy powrotu Gdańska w granice Polski wyjątkowo nie odbyły się 28 a 27 marca. W samo południe na Długim Targu Orkiestra Morskiego Oddziału Straży Granicznej odegrała hymn, a na maszt Dworu Artusa wciągnięto polską flagę. Następnie do gdańszczan przemówił przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek.

– W marcu 1945 została zdobyta twierdza Gdańsk. Po raz pierwszy po latach okupacji zawieszono tu biało-czerwony sztandar. Na ulicach trwały jeszcze walki, ale symbol polskości oczekiwanej od lat był już obecny na swoim miejscu. Dowództwo polskie i sowieckie ustaliło, że 28 marca 1945 roku na maszt Dworu Artusa zostanie wciągnięta polska flaga. Gdańsk jeszcze płonął, ale flaga Polski była widoczna z daleka – powiedział do gdańszczan przewodniczący Bogdan Oleszek. W trakcie jego przemówienia dzwoniły dzwony Bazyliki Mariackiej, a dzwony starego ratusza intonowały „Rotę” Marii Konopnickiej.

„GDAŃSK WRÓCIŁ W GRANICE POLSKI”

W uroczystości na Długim Targu wzięli udział również kombatanci, szkolne poczty sztandarowe oraz samorządowcy. – Historia Gdańska jest historią ciekawą, ale też trudną. Miasto po wojnie zostało zrównane z ziemią, ale wróciło w granice Polski. Co roku świętujemy i przypominamy o tych wydarzeniach i tak jak zaraz po wojnie na maszt Dworu Artusa została wciągnięta polska flaga, tak i my robimy co roku żeby mieszkańcy o tym pamiętali – mówiła wiceprzewodnicząca Rady Miasta Gdańska Agnieszka Owczarczak.

Fot. Gdańsk.pl/Dominik Paszliński

„CZCIMY WAŻNĄ DATĘ”

Przed obchodami na Długim Targu przewodniczący Oleszek wraz z prezydentem Pawłem Adamowiczem złożył wieńce przed pomnikiem Tym Co Za Polskość Gdańska oraz na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej. – Tutaj leżą różne narodowości. Ocenę zostawiłbym historykom. Kładziemy kwiaty tym co polegli zgodnie z chrześcijańskim zwyczajem – mówił Bogdan Oleszek. Na cmentarzu władzom Gdańska towarzyszyły straż miejska oraz werbliści. – Zrezygnowaliśmy z orkiestry wojskowej z powodu konieczności apelu smoleńskiego.

– My oddajemy hołd żołnierzom, którzy polegli za to by Gdańsk był częścią nowego państwa polskiego. Gdańsk powrócił do macierzy po ponad stu latach. Ocenę czy można było wyzwalać inaczej Gdańsk zostawiamy historykom, od tego nie jest ani prezydent ani przewodniczący rady miasta – mówił na cmentarzu Paweł Adamowicz. – Dzisiaj czcimy niezwykle ważną datę w ponad tysiącletniej historii Gdańska. Ci, którzy mówią, że nie powinniśmy tu być zamykają oczy na prawdę historyczną.

„CI ŻOŁNIERZE BYLI KATAMI DLA GDAŃSZCZAN”

Gest składania kwiatów na Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich krytykują politycy prawicy. Ich zdaniem to oddawanie hołdu kolejnemu okupantowi, którym byli sowieci oraz żołnierze Armii Czerwonej.

– Jestem zdecydowanie przeciwna żeby czcić żołnierzy sowieckich, którzy zdobywali Gdańsk w sposób bardzo brutalny – skomentowała posłanka Porozumienia Magdalena Błeńska. – Gwałty, rabunki i morderstwa, których dokonywali, były w Gdańsku na ogromną skalę. Mowa o spaleniu większości miasta. To, że nie mamy starówki jest efektem wydarzeń tamtych dni. Fakt kontynuacji uporczywej składania kwiatów i honorowania żołnierzy, którzy byli katami dla gdańszczan jest czymś niezrozumiałym – dodała wiceprezes partii Jarosława Gowina.

Podobnego zdania jest przewodniczący klubu gdańskich radnych Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Koralewski. – Zawsze byłem przeciwny składaniu kwiatów czy wieńców okupantom, a tacy przecież byli Sowieci w Polsce, narzucili nam swoją państwowość – skomentował radny PiS. – Nie powinniśmy tego dnia czcić w takiej formie. Potępiam tego rodzaju przedstawicielstwo wysokiej rangi, jak prezydenta Gdańska czy przewodniczącego rady miasta, którzy złożyli wieńce na cmentarzu żołnierzy radzieckich. Myślę, że w Dzień Zaduszny można się tam pomodlić, czy zapalić znicze, ale nie w dniu, w którym nas zniewolili – dodał Kazimierz Koralewski.

28 marca 1945 roku polska flaga zawisła w Gdańsku pierwszy raz po ponad 150 latach. Dwaj czołgiści, podporucznik Bronisław Wilczewski i chorąży Zbigniew Michel, wspięli się na budynek Dworu Artusa i dotarli do masztu, na którym wciąż powiewała hitlerowska flaga ze swastyką. Zerwali ją i wciągnęli flagę biało-czerwoną.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj