1500 jaj, 300 kilogramów bigosu, 200 litrów żurku, setki bochenków chleba i ciasta. Ze śniadania wielkanocnego w Gdańsku w Wielką Sobotę nikt nie wyszedł głodny.
W południe na Targu Węglowym po raz 20. zorganizowano spotkanie dla ubogich i samotnych. Przygotowano tradycyjne świąteczne potrawy, czyli żurek, jajka, bigos. – Można zjeść je na miejscu, ale część osób przychodzi ze słoikami i zabiera potrawy do domu. Każdy potrzebujący dostał także paczkę żywnościową, a dzieci – paczki ze słodyczami i maskotkami, które przygotowały druhny z Gdyni – mówi harcerka Klaudia Klembowska z hufca Gdańsk Śródmieście.
TŁUMY POTRZEBUJĄCYCH
– Ludzi było dużo, ale dla każdego wystarczyło jedzenia. Za każdym razem czy na spotkaniu bożonarodzeniowym czy na śniadaniu wielkanocnym pojawia się tłum potrzebujących. Często są to te same twarze, które widujemy od lat – dodaje.
NIEZBĘDNA POMOC
Z kolei potrzebujący są wdzięczni za pomoc. – Święta będą bardziej radosne, kiedy na stół będziemy mogli położyć tradycyjne potrawy i nikt w rodzinie nie będzie głodny. Korzystam z tej pomocy dwa razy w roku – podkreśla jedna z gdańszczanek. – Moje trzyletnie dziecko jest teraz w szpitalu, więc na pewno bardzo się ucieszy z paczki, którą dostanie. A konserwy przydadzą się na kolejne dni – dodaje inna uczestniczka. – Mój partner pracuje, wynajmujemy mieszkanie. Mamy dziecko, na które dostajemy 500+, kolejne jest w drodze. Ale mimo to pieniędzy brakuje i jest nam ciężko. Dlatego każde wsparcie jest dla nas bardzo ważne – tłumaczyła inna gdańszczanka.
Śniadanie Wielkanocne przygotowali gdańscy restauratorzy. Pomysłodawcą inicjatywy jest gdański radny i restaurator Piotr Dzik.