Ta winda to jej okno na świat, ale za grunt pod rampę płaci coraz więcej. Urzędnicy są bezradni, a ona bezsilna

61-letnia pani Grażyna korzysta z wózka inwalidzkiego. Ma zainstalowaną windę, by móc przez balkon wyjeżdżać z domu. Urząd Miejski w Słupsku nalicza jej opłatę za zajęcie czterech metrów kwadratowych trawnika na fundament dźwigu dla niepełnosprawnej. Kobieta musi zapłacić 74 złote rocznie, a ma 1080 złotych renty miesięcznie.

 

WZROST OPŁATY Z 20 ZŁ DO 74 ZŁ

 

– Dla mnie to jest bardzo duża kwota, bo ja majątek wydaje na leki i pampersy, które nie są refundowane. Na początku, w 2012 roku, płaciłam 20 złotych rocznie, ale co rok czy dwa ta opłata rośnie. Teraz prawie do 74 zł. Płacę co roku 150-200 zł za przegląd i serwis windy. Remontowano u nas balkony i elewację, a ze względów bezpieczeństwa odłączono windę. Za ponowne podłączenie trzech kabelków zapłaciłam 400 złotych. Jestem niepełnosprawna od urodzenia, dla mnie ta winda to okno na świat, możliwość wyjścia do ludzi – opowiada mieszkanka Słupska.

BRAKUJE PIENIĘDZY I… SIŁ

Niepełnosprawną kobietą opiekuje się jej 85-letnia matka. Podkreśla, że z trudem z córką uzbierały 8 tysięcy złotych, które musiały dopłacić do instalacji, ufundowanej przez PFRON, windy. – Jakoś zapłaciłam za ten rok. Trochę dałam ja, trochę córka. Martwię się, co będzie, gdy mnie zabraknie. Jestem coraz słabsza, przeszłam przez nowotwór. Nie mamy pieniędzy na opiekuna czy pomoc domową. Córka beze mnie nie jest w stanie nic zrobić. Brakuje sił, jak zostanie sama, zabraknie i pieniędzy – dodaje kobieta.

JEST WYJŚCIE Z SYTUACJI

Urzędnicy tłumaczą, że nie ma możliwości zwolnienia z opłaty, która w ciągu ostatnich siedmiu lat w sumie wzrosła czterokrotnie. – Mamy zarządzenie prezydenta w tej sprawie i opłata musi być naliczana. Jest wyjście, ta pani może wystąpić do swojej wspólnoty o wykupienie terenu wokół bloku mieszkalnego lub jego dzierżawę  Wtedy taka opłata wynosi 20 groszy za metr rocznie – podkreśla Karolina Chalecka z Urzędu Miejskiego w Słupsku. Jednak odkupieniem lub wydzierżawieniem trawników wokół budynku nikt oprócz pani Grażyny nie jest zainteresowany. Teraz to teren miejski i to samorząd utrzymuje czystość wokół bloku.

POSŁUCHAJ MATERIAŁU PRZEMYSŁAWA WOSIA:


Przemysław Woś/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj