Sąd Okręgowy w Słupsku nie zgodził się na wypuszczenie na wolność 37-latka podejrzanego o śmiertelne pobicie ojca. Robert S. spędzi w areszcie jeszcze trzy miesiące.
Do tragedii doszło w styczniu w Lęborku. Pomiędzy 37-letnim synem, a 59-letnim ojcem doszło do domowej awantury. Zdaniem prokuratury młodszy z mężczyzn zmasakrował ojca doprowadzając do jego śmierci. Obrońca Roberta S. mecenas Marek Kobyłecki podkreślał, że nie ma w jego opinii potrzeby przetrzymywania podejrzanego w areszcie.
– W mojej ocenie nie ma potrzeby, by wobec podejrzanego był stosowany najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Materiał dowodowy został zebrany, nie ma obawy matactwa – mówił mecenas oskarżonego.
ZAŻALENIE
Sędzia Jarosław Turczyn zdecydował, że przedłuży tymczasowy areszt o kolejne trzy miesiące.
Mecenas Kobyłecki zapowiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie decyzji i złoży na przedłużenie tymczasowego aresztowania zażalenia.
Robertowi S. grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Przemysław Woś/jK