Budownictwo komunalne, remont zabytków sprzed II Wojny Światowej i polityka przestrzenna – na tym skupiłby się jako prezydent Gdańska Kacper Płażyński. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości zdradził swoje priorytety na ewentualną prezydenturę.
Co dziś zrobiłby pan jako prezydent Gdańska? – pytała Kacpra Płażyńskiego w Rozmowie Kontrolowanej Agnieszka Michajłow. Kandydat PiS podkreślał, że program stworzyłby we współpracy z mieszkańcami. – Chcę odwiedzić wszystkie dzielnice. Staram się pomóc mieszkańcom i na tym opiera się moja aktywność społeczna – mówił.
PLAN DLA GDAŃSKA
– Co jest najważniejsze dla Gdańska? Mamy kryzysy na kilku polach. Problemem jest budownictwo komunalne. W tej chwili 2,5 tysiąca rodzin czeka na lokale. Jest kłopot z niszczejącymi zabytkami jeszcze sprzed II Wojny Światowej. Niedobra jest też polityka przestrzenna. W ostatnich latach miasto niezwykle się rozciągało, a nie zapewniało nowym dzielnicom szerokiej infrastruktury, tworząc jedynie tzw. sypialnie bez dobrego transportu. Zamiast przeznaczać 20 mln złotych na budownictwo społeczne, czyli tzw. TBS-y dla nieco zamożniejszych osób, można było wydać te pieniądze na remont naszego dziedzictwa kulturowego. To zabezpieczyłoby nasz majątek, a kolejka osób czekających na mieszkanie skróciłaby się. Ludzie, którzy żyją ze szczurami na Dolnym Mieście, mogliby żyć godnie – tłumaczył Kacper Płażyński.
MUZEUM NA WESTERPLATTE
Przyznał też, że przekazanie terenu Westerplatte Muzeum II Wojny Światowej i wybudowanie tam muzeum nie jest złym pomysłem. – Jeśli publiczna instytucja jest w stanie stworzyć tu muzeum z prawdziwego zdarzenia, to jestem za. Nie oddać, nie sprzedać, a przekazać teren, by go zagospodarować bez szkody dla majątku miasta. Dlaczego miasto miałoby łożyć pieniądze, jeżeli inna publiczna instytucja chce za nas wnieść tam swój wkład? – mówił Kacper Płażyńskim.
Całej Rozmowy Kontrolowanej z Kacprem Płażyńskim posłuchasz >>> TUTAJ
mich