Nawet sześć tysięcy złotych za tygodniowy pobyt trzyosobowej rodziny w górskim kurorcie zapłacą spóźnialscy, którzy rezerwacje odłożyli na ostatnią chwilę. Trwa odliczanie do majówki. Polacy masowo ruszają w Polskę, ale gdzie i za ile? Poszukiwacze tańszych rozwiązań powinni rozważyć mniej popularne wiosną oferty nadmorskie. Tak wynika z danych portalu Nocleg.pl.
Informacje zebrane przez platformę rezerwacyjną pokazują, że większość z nas nie wykorzysta całej dziewięciodniowej majówki. Najczęstsze są tygodniowe wyjazdy, przy czym stawiamy na pierwszy weekend majówki, czyli ostatnie dni kwietnia do 1 maja włącznie. W tym czasie trudno już o miejsca noclegowe w najpopularniejszych miastach i miejscowościach turystycznych. Jeśli się znajdą, to raczej w mało atrakcyjnych cenach.
GÓRY DLA WYBRANYCH
Majówkowe ceny noclegów w Karpaczu czy Kołobrzegu wzrosły średnio o 80 proc. do cen z marca. Siedem dni w kurorcie u stóp Śnieżki to dla trzyosobowej rodziny koszt od 2820 do nawet 5940 złotych.
TYDZIEŃ NAD BAŁTYKIEM
Więcej wolnych miejsc i to w korzystniejszych cenach znajdziemy nad morzem. – Tydzień nad Bałtykiem może być nawet trzy razy tańszy niż w górach – podpowiada Grzegorz Kołodziej z Nocleg.pl. Z raportu platformy rezerwacyjnej wynika, że dwie osoby dorosłe z dzieckiem za pobyt nad morzem w dniach od 30 kwietnia do 6 maja zapłacą średnio 1386 złotych.
– Ale znajdą się też noclegi za 1000 złotych za tygodniowy wyjazd – dodaje Kołodziej. Podpowiada też, żeby wybrać się w podróż w drugiej części majówki. Po 3 maja, ceny spadają nawet o jedną czwartą, także w górach.
DOKĄD JECHAĆ
Z raportu wynika, że na stosunkowo atrakcyjne ceny liczyć można wciąż w Gdańsku, czy Sopocie. Wielbiciele miejskiego wypoczynku znajdą sporo propozycji noclegowych również w Warszawie, Poznaniu i Łodzi. Z kolei amatorów odpoczynku w górach na łonie natury ucieszą dobre ceny i wolne miejsca w Białce Tatrzańskiej, Krościenku nad Dunajcem czy Poroninie, podał portal Nocleg.pl.
PAP/jK