Będzie „okrągły stół” w sprawie zamieszek na stadionach. Premier: „Stadiony muszą być bezpieczne i do tego będziemy dążyć”

– We wtorek dojdzie do „okrągłego stołu” z udziałem m.in szefa MSWiA, ministra sportu i szefa PZPN w sprawie zamieszek na stadionach – poinformował w sobotę w RMF FM premier Mateusz Morawiecki.
Rozmowa dotyczyła m.in. zwalczania burd na stadionach. Premier pytany był, czy rząd ma jakiś pomysł, aby do nich więcej nie dochodziło.

 
OKRĄGŁY STÓŁ

– Organizujemy w najbliższy wtorek taki „okrągły stół”, rozmowy z szefami głównych klubów, którzy występują w lidze europejskiej, lidze mistrzów, czy eliminacjach do ligi mistrzów. Oczywiście pan minister Brudziński, a także szef PZPN – wyjaśnił premier. – W takim gronie chcemy dyskutować- powiedział.

 
TRAGICZNY MECZ

Morawiecki przypomniał m.in. mecz Liverpoolu z Juventusem z maja 1985 r. na stadionie Heysel w Brukseli (drużyna z Turynu zwyciężyła 1:0), podczas którego doszło do zamieszek z udziałem kibiców obu klubów. W ich wyniku zginęło 39 osób, głównie byli to Włosi. Zostali stratowani bądź przygnieceni przez ogrodzenie i zawaloną część ściany trybuny.

 
KOMPROMIS NA BOISKACH

– My chcemy już tylko zadecydować, jak daleko trzeba się posunąć, ale w kompromisie i w zgodzie ze środowiskami kibicowskimi, ze środowiskami zarządczymi piłką nożną – wyjaśnił.

 
DRAKOŃSKIE KARY

Pytany, czy będzie więcej policji na boiskach, czy może totalny zakaz wstępu, premier odpowiedział, że nie jest ekspertem w tej dziedzinie, ale w Wielkiej Brytanii obowiązują dożywotnie zakazy wstępu na stadiony, kary za złamanie przepisów stadionowych są drakońskie, podobnie jak we Francji.

– Zaostrzenie kar jest możliwe. Przede wszystkim chcemy to zrobić z PZPN-em, Ekstraklasą i ze środowiskami prawdziwych kibiców. Chcę, żeby stadiony były miejscami, na które mogą przychodzić mamy z dziećmi – tak to powiedzmy, w Dzień Matki. Muszą to być bezpieczne miejsca i do tego będziemy dążyć – zapowiedział.

PRZEPIĘKNE OPRAWY

Dodał, że z tzw. oprawy nie chciałby zrezygnować. – Oprawy są przepiękne. Pamiętam wiele opraw, na pewno one zasłużyły się dobrze dla utrzymania, przywrócenia pamięci historycznej – zaznaczył na zakończenie.

KARA DLA ARKI
W ostatnim czasie do niebezpiecznych sytuacji na stadionach doszło m.in. podczas finału Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. W trakcie meczu pomiędzy Arką Gdynia i Legią Warszawa m.in. odpalane były setki rac, przez co sędzia musiał przerywać mecz. „Ucierpiały” także konstrukcja stadionu i telebimy. Gdyński klub po tym meczu musi zapłacić karę 200 tysięcy złotych, ale to nie wszystko.

Arka przez rok w ramach Pucharu Polski mecze u siebie będzie rozgrywała bez udziału publiczności. Klub dostał też zakaz organizowania wyjazdów kibicowskich na mecze w ramach PP, który także obowiązuje przez rok oraz na mecze Ekstraklasy do końca 2018 roku.

NIE TYLKO PUCHAR POLSKI

Niebezpiecznie było także podczas meczu ostatniej kolejki Ekstraklasy między Lechem Poznań i Legią Warszawa. Do tego stopnia, że spotkanie zostało przerwane, a stołeczny klub zwyciężył walkowerem. W pewnym momencie na płytę boiska wrzucono race, a chwilę później pojawili się kibole, którzy starli się z policją.   

PAP/pOr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj