Niesprawne hamulce, zniszczone opony. Pytamy policjantów, co odkrywają podczas kontroli autobusów

Codziennie pomorscy policjanci sprawdzają nawet kilkadziesiąt autobusów wycieczkowych. Niesprawne pojazdy to na szczęście rzadkość. W ostatnich tygodniach odnotowano zaledwie kilka takich przypadków. W kilku miastach, między innymi w Gdyni i Słupsku, wyznaczono specjalne punkty kontroli autobusów.

– Codziennie mamy pięć, sześć kontroli. Najczęściej jest tak, że to rodzice lub szkoła proszą nas o skontrolowanie autobusu i kierowcy. Mamy tu specjalnie wyznaczone miejsce na ulicy Sobieskiego, ale jesteśmy elastyczni i kontrolujemy też pod szkołami. – mówi komisarz Jan Dwulit z drogówki w Słupsku.

LEPSZY STAN AUTOBUSÓW

– Muszę podkreślić, że stan autobusów znacznie się poprawił. To są w większości pojazdy nowoczesne, zadbane i utrzymane we właściwym stanie technicznym. Oczywiście kontrola dotyczy również kierowców ich uprawnień, stanu trzeźwości czy stanu psychofizycznego – dodaje.

GDZIE NAJGORZEJ?

Najgorzej w ostatnich tygodniach wypadają kontrole autobusów w Wejherowie. Policja nie dopuściła do ruchu czterech pojazdów. W Słupsku kierowcy nie posiadali wymaganych do podróży zagranicznej dokumentów. Najczęstsze usterki techniczne to niesprawne hamulce, zniszczone opony, czy brak wyposażenia dodatkowego takiego jak gaśnica czy apteczka.

WYCZULENI RODZICE

Zdecydowana większość autobusów nie budzi jednak zastrzeżeń policji. – Rodzice są wyczuleni i wychowawcy również. Zdarza się, że mamy kilka niezależnych zgłoszeń z prośbą o skontrolowanie pojazdu. To bardzo dobry zwyczaj – podsumowuje komisarz Dwulit.

Przemysław Woś/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj