Sejm uchwalił ustawę o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, która wprowadza m.in. opłatę emisyjną od paliw. Opozycja przekonuje, że to kolejny podatek. Z kolei rząd podkreśla, że pieniądze z opłaty zostaną przeznaczone na walkę ze smogiem. Ustawa zakłada stworzenie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT) oraz wprowadzenie opłaty emisyjnej, z której finansowane mają być projekty związane m.in. z rozwojem elektromobilności w Polsce. Środki z opłaty w 85 proc. mają trafić do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a w 15 proc. – do FNT. Opłata wyniesie 80 zł od każdego 1 tys. litrów paliwa, który trafi na rynek w naszym kraju.
10 GROSZY NA LITRZE
W praktyce chodzi o dodatkowe 10 groszy na litrze, jeśli uwzględnimy dodatkowo podatek VAT.
Dzięki nowelizacji, w 2019 r. rząd planuje zebrać 1,7 mld zł, z czego do FNT trafi 340 mln zł. Natomiast w ciągu 10 lat przychody FNT mają wynieść 6,75 mld zł.
Za ustawą paliwową głosowało 231 posłów, przeciw było 199, a dwóch wstrzymało się. Przeciw noweli głosowały kluby opozycyjne, argumentując, że wprowadzenie opłaty doprowadzi do dalszego wzrostu cen paliw.
PAP/oprac. mkul