Mieszkańcy budynku socjalnego przy ulicy Gdańskiej w Lęborku najszybciej za dwa tygodnie wrócą do swoich mieszkań. Po niedzielnym pożarze kamienica wymaga pilnego remontu. Ogień zniszczył mieszkanie na poddaszu i cały dach. W czasie akcji gaśniczej zalano większość pomieszczeń.
W budynku przy ulicy Gdańskiej mieszkało około 30 osób. Nikt nie może wrócić do swojego mieszkania. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał remont zniszczonej kamienicy. Ściany wymagają osuszenia, wymieniona zostanie instalacja elektryczna i cały dach. Naprawione zostanie również mieszkanie, w którym najprawdopodobniej doszło do wybuchu pożaru.
– Szacujemy, że te prace remontowe, to najszybciej za dwa tygodnie uda się zakończyć. Do tego czasu poszkodowani dostali od nas mieszkania w domu dla bezdomnych – mówi Witold Namyślak, burmistrz Lęborka.
SZUKAJĄ PRZYCZYNY
Policja pod nadzorem prokuratury bada przyczyny pożaru. Śledczy czekają na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, który ustalał, gdzie pojawił się ogień i co mogło wywołać pożar. Trwają przesłuchania świadków, którzy mieli wskazywać jednego z lokatorów, jako potencjalnego podpalacza. Mężczyzna miał już wcześniej zaprószać ogień i sprawiać problemy innym lokatorom. Nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
W pożarze budynku socjalnego w Lęborku: 4 osoby zostały poszkodowane, 3 trafiły do szpitali, 16 ewakuowano.
Wideo Piotr Sikora
Paweł Drożdż/mk