Czy zbliżamy się świata w którym osoby obecnie przykute do wózka będą mogły chodzić? Dawid Nadratowski jest przekonany że tak. Fizjoterapeuta współpracujący z Kliniką Rehabilitacji Neurologicznej Neurosana zaprezentował nam egzoszkielet, dzięki któremu ludzie z niedowładem nóg mogą wstać z wózka. Na razie konstrukcja EKSO GT amerykańskiej firmy EksoBionics służy do rehabilitacji, ale w przyszłości…? Być może dzięki tego rodzaju urządzeniom będzie możliwy chód osób po urazach kręgosłupa. Właściwie czy wiedzą Państwo co to jest egzoszkielet? To coś w rodzaju zbroi, metalowa konstrukcja montowana na ciele człowieka, która ma stanowić jego szkielet zewnętrzny.
Egzoszkielety EKSO GT robią furrorę na targach rehabilitacyjnych. W Poznaniu zorganzowano nawet zawody biegaczy, może lepiej powiedzieć chodziarzy, w egzoszkieletach. Jak opowiada Dawid Nadratowski w ogólnoświatowym biegu Wings For Life egzoszkielety btały udział przy okazji biegu głównego. Wystartowało w nich 8 osób w tym ekipa z Gdańska. Fot.Dawid Nadratowski
Egzoszkielety wywodzą się z technologii wojskowych. Stalowa konstrukcja zaopatrzona w siłowniki miała wzmacniać siłę żołnierza. Po wielu „testach polowych” i modyfikacjach, egzoszkielet znalazł w końcu swoje zastosowanie w obszarze rehabilitacji osób z dysfunkcją ruchu. Jest pomocny wszędzie tam, gdzie zawodzą ludzkie mięśnie – w leczeniu urazów powypadkowych, niedowładów, przy stwardnieniu rozsianym i pacjentów poudarowych.
Nasz dziennikarz Włodek Raszkiewicz, zdjęcie po lewej, próbował chodzenia w egzoszkielecie. Początki są dość trudne. Człowiek czuje się jak kij postawiony pionowo, który za chwilę się przewróci. Przy pierwszych krokach potrzebna jest asekuracja opiekuna lub po prostu balkonik. Potem nabiera się podobno wprawy, ale i tak potrzena jest podpórka w postaci kul. EKSO GT może chodzić za pacjenta w trybie auto, może też tylko lekko wspomagać ruch osłabionych nóg.
Dawid Nadratowski jest zafascynowany tą technologią, przyznajmy jeszcze mało dostępną, bo tworząca się na naszych oczach. Rehabilitant ma to szczęście, że może pracować na dwóch, jedynych w Gdańsku, egzemplarzach egzoszkieletów EKSO GT. To urządzenia stworzone z myślą o rehabilitacji. – Od czasu do czasu wychodzimy z pacjentami na dwór. Tu bardziej chodzi o ich samopoczucie psychiczne niż większy spacer.
W czasie godzinnych ćwiczeń pacjent robi około 1700 kroków. Każdy krok o długości około 25 cm. To daje góra 400 metrów. Wydaje się, że niewiele, ale dla człowieka zupełnie nie chodzącego to gigantyczny dystans.
W rehabilitacji osób z różnego rodzaju niedowładami kończyn dolnych, już sama pionizacja jest bardzo ważna. Na przykład u pacjentów z urazami rdzenia pojawiają się kłopoty z krwiobiegiem i pracą jelit, pionizacja w pewnym stopniu likwiduje te problemy. Jeśli doda się do tego ruch i chodzenie, to całość ma dobry wpływ nie tylko na stan somatyczny, ale też psychiczny. Wszystko razem pozwala osobom z przerwanym rdzeniem kręgowym ćwiczyć w oczekiwaniu na moment, w którym będzie już możliwe zrekonstruowanie uszkodzonego kręgosłupa.
Za jakiś czas ludzi chodzących w egzoszkieletach, będzie można po prostu spotkać na ulicy – uważa Dawid Nadratowski. Ta technologia będzie się rozwijała. Na razie, jak wspominaliśmy, EKSO GT firmy EksoBionics, nie jest przeznaczony do całkowicie samodzielnego poruszania się. Pacjenta powinien asekurować fizjoterpeuta lub trzeba dla ostrożności podpierać się kulą. Posłuchaj jak chodzenie poszło naszemu dziennikarzowi Włodkowi Raszkiewiczowi:
Egzoszkielet rehabilitacyjny EKSO GT. W pierwotnej wersji został opracowany przez firmy Ekso Bionics oraz Lockheed Martin pod nazwą HULC (Human Universal Load Carrier) – powstało w ten sposób urządzenie wspomagające żołnierzy, które pozwala im na noszenie większych ciężarów (do 85 kg) przez dłuższy czas, w warunkach bojowych. Fot.EksoBionics