Na sesji Rady Miasta Gdyni głosami Samorządności i PO prezydent Gdyni otrzymał absolutorium za wykonanie budżetu miasta. Przeciwko głosowali radni PiS, którzy Wojciechowi Szczurkowi zarzucili nierealizowanie w terminie planów inwestycyjnych.

– Zagłosowaliśmy przeciwko po raz pierwszy w tej kadencji. A to dlatego, że w ten sposób całościowo oceniamy rządy prezydenta Szczurka – tłumaczy Michał Bełbot, radny PiS. – Nasze zarzuty dotyczą zwłaszcza niezrealizowania obietnic wyborczych oraz opóźnionych działań inwestycyjnych. Jeśli chodzi o nakłady inwestycyjne, to są one relatywnie niskie w stosunku do naszych sąsiadów, a tragicznie wypadają w skali kraju. W rankingu miast na prawach powiatu w odniesieniu do kwot przeznaczanych na inwestycje Gdynia plasuje się na 38. miejscu. Do tego plany zagospodarowania uchwalane są nie pod kątem potrzeb mieszkańców, a deweloperów. Można wręcz użyć stwierdzenia, że Gdynia jest współrządzona przez tych ostatnich – dodaje Michał Bełbot.

PREZYDENT ODRZUCA ZARZUTY

Prezydent Wojciech Szczurek zarzuty o inwestycyjny marazm odrzuca. A głosowanie radnych PiS przeciwko przyznaniu mu absolutorium łączy ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi.

– Na sali obrad powoli wyczuć można klimat kampanii wyborczej, co jest naturalne. Pomijając to, to był dobry rok dla Gdyni. Między innymi dlatego, że w ostatnim roku przygotowaliśmy wiele dużych projektów, które realizować będziemy w przyszłości – mówi Wojciech Szczurek. – To między innymi węzeł Karwiny i węzeł integracyjny w Chyloni. Do tego też przebudowa ulic Chwarznieńskiej i Hodowlanej. Przed nami są więc spektakularne przedsięwzięcia, więc zarzuty o inwestycyjny marazm uważam za nietrafione.

PRZESUNIĘCIE MANDATU

Po burzliwej dyskusji i sprzeciwie całej opozycji po raz kolejny w tym roku uchwalono przesunięcie mandatu między okręgami wyborczymi. Tym razem mandat z Chwarzna, Wiczlina, Witomina, Działek Leśnych i Leszczynek trafił do Okręgu obejmującego Dąbrowę, Karwiny oraz Mały i Wielki Kack. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

Na sesji radni podjęli też uchwałę o zmniejszeniu prezydenckich apanaży. Od lipca prezydent Wojciech Szczurek zarabiać będzie o prawie półtora tysiąca złotych brutto mniej, niż dotychczas.

Marcin Lange/mar