Owady zginęły z powodu najprawdopodobniej źle prowadzonych oprysków na polach. Poszkodowany pszczelarz z pasieki w Rekowie Lęborskim cały czas szacuje straty.
Do otrucia pszczół chemikaliami miało dojść w czasie prowadzenia oprysków pola ziemniaków pod koniec ubiegłego tygodnia. Rolnicy chcieli zabezpieczyć się przed atakiem mszyc, ale nieopatrznie zaatakowali także pracujące na polu pszczoły.
MA BYĆ REKOMPENSATA
Zdaniem poszkodowanego pszczelarza, padł nawet milion pszczół w 40 ulach. 5 uli już dziś zostało spisanych na straty. Nie wiadomo, czy pszczoły które przeżyły, będą w stanie dalej pracować oraz przezimować do wiosny. Mężczyzna prowadzi rozmowy z prywatną firmą, która wykonywała opryski i twierdzi, że ta zobowiązała się do finansowej rekompensaty za zniszczenie pasieki.
KOLEJNE OTRUCIE
To kolejny nieopatrzny oprysk pól, który doprowadził do śmierci pszczół w regionie lęborskim w ostatnim czasie. Pod koniec maja w Kębłowie zginęło nawet 8 milionów pszczół.
Paweł Drożdż/mmt