Myślała, że znalazła wiadro pełne martwych szczeniaków. Na szczęście w środku było co innego

– Jadąc do Prokowa przy drodze zauważyłam białe wiadro, pełne szczeniaków, niestety już martwych – tak zaczyna się wpis internautki w jednej z grup na Facebooku. Udostępniła też zdjęcia z makabrycznym znaleziskiem. Sprawą zajęli się strażnicy miejscy z Kartuz. Okazało się, że w wiaderku nie było szczeniaków, a zupełnie coś innego…

Internautka poinformowała o sprawie na profilu Spotted: Kartuzy. – Nie był to ani pierwszy, ani ostatni raz kiedy taka sytuacja ma miejsce. Apeluję o sterylizację zwierząt. Będzie to z pewnością lepsze wyjście, niż zabijanie później młodych – pisała oburzona. Podkreślała też, że opłata za sterylizację jest dużo mniejsza, niż ewentualne późniejsze konsekwencje za zabicie zwierzaków.

„OPŁACALNE? NIE SĄDZĘ”

– Sterylizacja kotki kosztuje ok. 100-200zł, sterylizacja suczki od 200zł wzwyż. Dla tych mniej empatycznych, do których sam przekaz nie trafi- a bardziej ekonomicznych- kara za zabijanie zwierząt wynosi od 1tys zł do nawet 100tys, nie mówiąc już o 3 latach pozbawienia wolności. Opłacalne? Nie sądzę – mówiła.

SZCZĘŚLIWA POMYŁKA…

Empatia kobiety zasługuje na pochwałę, ale na szczęście w wiadrze nie było szczeniaków. Sprawę zbadała straż miejska z Kartuz. Strażnik znalazł wiaderko, a w nim… skórę – z dzika lub świno-dzika. Została już oddana do utylizacji.

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj