Chłopiec podczas burzy siedział w domku na drzewie. Nagle uderzył go piorun

W podmiasteckiej Pasiece piorun poraził 11-letniego chłopca. Stracił przytomność, ale na szczęście przeżył. Został zabrany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego na badania do szpitala w Gdańsku. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Do groźnego wypadku doszło, gdy 11-latek przebywał w domku na drzewie. Nie zdążył się schować przed załamaniem pogody.  Strażacy przypominają, że drzewa to jedne z najniebezpieczniejszych miejsc w czasie wyładowań atmosferycznych.

– W żadnym wypadku nie możemy przebywać na drzewach czy jakimkolwiek innym wzniesieniu ani też pod drzewami, bo to również znacznie zwiększa ryzyko porażenia piorunem – mówił młodszy aspirant Marcin Lewandowski ze Straży Pożarnej w Słupsku.

„KUCNĄĆ I ZACHOWAĆ SPOKÓJ”

Strażacy apelują o szczególną ostrożność w czasie burz. Letnie wyładowania atmosferyczne bywają bardzo gwałtowne i równie niebezpieczne.

– Jeżeli widzimy zbliżającą się burzę, powinniśmy schronić się w budynku. Jeżeli nie jesteśmy w pobliżu budynku, wtedy należy schować się w samochodzie bądź w autokarze, ale należy zwrócić uwagę na to, by nie był zaparkowany pod drzewami. W przypadku zabawy nad wodą trzeba się od akwenu jak najszybciej oddalić, a podczas przebywania na otwartych terenach należy kucnąć, znaleźć zagłębienie terenu i z podkurczonymi nogami zachować spokój – dodaje Lewandowski.

Paweł Drożdż/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj