Zwarcie instalacji elektrycznej było prawdopodobnie przyczyną pożaru w Łebieniu koło Lęborka, w którym zginęło ponad pół tysiąca zwierząt. To wstępne ustalenia policji. – Nic nie wskazuje na podpalenie, to prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek – mówi sierżant Aleksandra Ligmanowska z policji w Lęborku. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej. To też sugerował właściciel gospodarstwa. Na ten moment nic nie wskazuje by pożar wywołała ingerencja osób trzecich – dodaje policjantka.
Okoliczności pożaru sprawdza dwóch biegłych: jeden z dziedziny pożarnictwa, drugi elektroenergetyki.
W miniony piątek w pożarze zabudowań gospodarczych w Łebieniu zginęło ponad pięćset świń i około dwudziestu cielaków. Z pożaru uratowano kilkadziesiąt zwierząt, ale część było poparzona. Straty właściciel gospodarstwa oszacował na ponad milion złotych.
Przemysław Woś/mkul