Tragedia w morzu w Łebie – nie żyje jedna osoba, druga jest poszukiwana. Około 1:30 policja dostała zgłoszenie, że w okolicach falochronu ktoś tonie.
Policja natychmiast wysłano na miejsce patrol. Funkcjonariusze wyciągnęli na brzeg 18-latkę. Dziewczyna powiedziała, że razem z nią kąpały się jeszcze dwie osoby. Chwilę później odnaleziono drugą 18-latkę – niestety już nie żyła.
„CZARNY PUNKTY”
Według pierwszych ustaleń, młodzi ludzie weszli do wody po alkoholu oraz w miejscu oznaczonym „czarnym punktem”, gdzie obowiązuje całkowity zakaz kąpieli.
– Grupa znajomych w porze wieczornej spożywała alkohol w jednym z lokali w Łebie. Później, przed godziną dwunastą w nocy, poszli nad morze w celu wykąpania się – mówi starszy sierżant Aleksandra Ligmanowska z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. – Poprzez silne prądy i wiry zaczęli się topić. Zauważył je mężczyzna, który jednej z kobiet rzucił koło ratunkowe i wezwał pomoc. Na miejsce przyjechali policjanci, którzy wyciągnęli z wody 18-latkę, drugą dziewczynę, no i teraz szukamy 21-latka – dodaje Aleksandra Ligmanowska.
Akcję poszukiwawczą w okolicach wejścia do portu w Łebie prowadzi policja, razem ze strażą pożarną i Morską Służbą Poszukiwania i Ratownictwa. Nurkowie w pierwszej kolejności przeszukują dno w pobliżu falochronu.
Grupa młodych ludzi przyjechała do Łeby z południa Polski.
Grzegorz Armatowski/Paweł Drożdż/mich