Starszy mężczyzna wyszedł na zakupy i… zapomniał gdzie mieszka. Na szczęście przyszła pomoc

80-letni mieszkaniec gdańskiego Chełma wyszedł rano na zakupy. Problemy z pamięcią sprawiły, że nie wiedział, dokąd ma wrócić. Starszym panem zajęli się strażnicy miejscy. To historia, która pokazuje, że nawet najprostsza czynność dla osób starszych może zamienić się w prawdziwy dramat. Strażnicy z gdańskiego Chełma otrzymali informację o mężczyźnie, który miał kłopoty z pamięcią i nie umiał wrócić do domu. Staruszek wraz z osobą zgłaszającą czekali na ulicy Cieszyńskiego, w pobliżu pasażu handlowego.

PRZYPOMNIAŁ SOBIE, ŻE MA DOWÓD 

– Zabraliśmy zagubionego mężczyznę do radiowozu. Starszy pan pamiętał, jak się nazywa. Przypomniał sobie również, że ma przy sobie dowód osobisty – mówi młodszy inspektor Marek Gorzewski.

TO NIE KONIEC KOMPLIKACJI 

Na dokumencie podany był adres w dzielnicy Piecki-Migowo. 80-latek twierdził jednak, że już się stamtąd wyprowadził. Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania udało się ustalić, że w tej chwili mężczyzna mieszka na Chełmie.

Strażnicy odwieźli starszego pana do domu. Na miejscu zastali jego żonę. Dowiedzieli się od niej, że mężczyzna wyszedł na zakupy. Kobieta podziękowała funkcjonariuszom za pomoc, której udzielili jej mężowi.

mm/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj