Sopockie korty nie stały się zabytkiem, czego chciał prezydent Karnowski. SKT: „Cel był tylko jeden, chodziło o pieniądze”

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego uchylił i przekazał do ponownego rozpatrzenia decyzję Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wpisującą zabudowania i korty do rejestru zabytków. O wpisanie kortów do rejestru zabiegał prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Wpis taki miałby m.in. zabezpieczyć je przed ewentualną przebudową, która zdaniem prezydenta, może nastąpić, jeśli na kortach uwłaszczy się Sopocki Klub Tenisowy. – Będę walczył o wpisanie kortów do rejestru zabytków, co oprotestowują syndyk i dawni działacze SKT. To jest znamienne, że skoro coś się oprotestowuje, żeby nie było wpisane do rejestru zabytków, to znaczy, że chce się to przekształcać – mówił Jacek Karnowski w rozmowie z Beatą Gwoździewicz tuż po wyborach (25 października) w audycji Gość Dnia Radia Gdańsk.

MINISTER ODMAWIA

Okazuje się, że decyzja ministra kultury dotycząca uchylenia decyzji konserwatora wojewódzkiego została podjęta 4 października. Przyczyną uchylenia było stwierdzenie poważnych uchybień formalnych, „w związku z którymi decyzja nie zapewniała warunków do realizowania skutecznej ochrony konserwatorskiej”. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków został zobowiązany do przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego i dowodowego. Ma m.in. wyznaczyć granice zabytkowego zespołu budynków i kortów, określić jego komponenty oraz dobrać adekwatną formę ochrony konserwatorskiej.

SYNDYK SPRZEDA KORTY?

W środę postanowiliśmy poprosić przedstawicieli urzędu miasta o komentarz w tej sprawie. Urzędnicy poinformowali nas, że liczą na ponowne, „pozytywne dla miasta” rozpatrzenie sprawy.

– Warto zaznaczyć, że od decyzji o wpisie do rejestru zabytków odwołał się syndyk masy upadłościowej (w upadłości jest SKT), ponieważ w jego interesie jest przy ewentualnej sprzedaży kortów, by tego wpisu nie było, wówczas cena przy sprzedaży będzie wyższa. Wierzymy, że ponowne postępowanie wojewódzkiego konserwatora zabytków skutkować będzie prawomocnym wpisem. Przy tym nie mamy pewności, czy ktoś się znów nie odwoła – mówiła we wtorek Anna Dyksińska z Urzędu Miasta.

„CHODZIŁO TYLKO O PIENIĄDZE”

Inaczej sprawę widzą przedstawiciele będącego w sporze z miastem stowarzyszenia sportowego. Ich zdaniem to prezydent ma niejasne intencje, a chęć wpisania kortów do rejestru zabytków miała być narzędziem ograniczającym samodzielność klubu.

– Po pierwsze, nie ma tam żadnych zabytkowych obiektów. Po drugie, trudno jest wpisywać do rejestru boiska sportowe, po trzecie w latach wcześniejszych kort centralny miał dwa korty, dzisiaj ma jeden, więc wiele się zmieniało. Cel tego działania (wpisania do rejestru zabytków) był tylko jeden, żebyśmy nie mogli wywieszać reklam na terenie obiektu, a więc nie mogli mieć sponsorów. Podkreślam, chodzi o to, żeby klubowi odciąć dopływ pieniędzy. My nigdy substancji kortów nie uszczuplimy. Będzie taka jaka była i jest – mówił prezes SKT Bartłomiej Białaszczyk.

„O TYM NIKT NIE MÓWI”

Białaszczyk twierdzi, że prezydent prowadzi działania PR, mające na celu oczernić klub, a przy tym jego intencje mogą być inne od deklarowanych.

– Kto i dlaczego chce tak naprawdę zawłaszczyć korty, skoro zarząd klubu podpisał porozumienie z prezydentem i zdecydował się przekazać kort centralny i półcentralny miastu, z czego miasto nie skorzystało? O tym nikt nie mówi. Ja myślę, że korty zostały przeznaczone do sprzedaży dla konkretnego biznesmena. Myślę też, że prezydent pokazał wielokrotnie, jak potrafi obchodzić się z majątkiem miejskim. Przypomnę hasłowo: Centrum Haffnera, dworzec, działka, którą otrzymał pan Wierzbicki. Ostatnio zapowiedziano, że na hipodromie ma powstać hotel. Zatem kto tu stawia hotele na obiektach sportowych?

ZAPOWIEDŹ KOŃCA SPORU?

Spór trwa od lat i dotyczy atrakcyjnych terenów w centrum miasta. Prezydent odmawia wydania dokumentów geodezyjnych, żądanych przez syndyka będącego w upadłości STK. Wydanie tych dokumentów umożliwiłoby zawarcie klubowi umowy użytkowania wieczystego kortów oraz uzyskanie wpisu w księdze wieczystej. Obecnie przedstawiciele klubu dążą do dokonania wpisu bez dokumentów od prezydenta, o czym więcej >>> TUTAJ. Wspominany w linkowanym tekście akt notarialny został już sporządzony. 

OŚWIADCZENIE MINISTERSTWA

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego decyzją z 4.10.2018 r. uchylił w całości i przekazał do ponownego rozpatrzenia decyzję Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z 2.02.2018 r., wpisującą do rejestru zabytków zespół budynków i kortów tenisowych wraz ze starodrzewem oraz z budynkami: Domkiem Klubowym, d. poczekalnią (obecnie kawiarnią), d. Halą Tenisową SKT Sopot (obecnie halą widowiskowo-sportową), położonymi w Sopocie.

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego w treści swojej decyzji nie zakwestionował potrzeby ochrony prawnej ww. zespołu. Przyczyną uchylenia decyzji Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków było stwierdzenie poważnych uchybień formalnych, w związku z którymi decyzja ta nie zapewniała warunków do realizowania skutecznej ochrony wobec ww. zespołu.

W toku ponownego rozpatrywania sprawy Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków został zobowiązany do przeprowadzenia w znacznej części postępowania wyjaśniającego i dowodowego, zmierzającego do właściwego ustalenia stanu faktycznego sprawy, a także prawidłowego ustalenia przedmiotu i zakresu ochrony konserwatorskiej, a przede wszystkim do prawidłowego wyznaczenia granic zabytkowego zespołu budynków i kortów tenisowych w Sopocie, określenia jego komponentów oraz dobrania adekwatnej formy ochrony konserwatorskiej. OŚWIADCZENIE PREZYDENTA MIASTA SOPOTU

W nawiązaniu do decyzji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o uchyleniu wpisu terenów sopockich kortów do rejestru zabytków oraz twierdzeń Bartłomieja Białaszczyka prezesa zarządu SKT w upadłości z siedzibą w Siedlcach, że SKT nie chciało zabudować terenów sopockich kortów Prezydent Miasta Sopotu oświadcza, że:

Wpis terenu sopockich kortów tenisowych do rejestru zabytków ma na celu zachowanie wartości materialnych i niematerialnych tego terenu, w tym  obiektów znajdujących się na tym terenie oraz zachowanie ponad 100-letniej tradycji gry w tenisa w tym miejscu.

Prezydent Miasta Sopotu podjął decyzję o wystąpieniu z wnioskiem o wpisanie terenu sopockich kortów do rejestru zabytków po uzyskaniu wiedzy o chęci zabudowy części nieruchomości  zajmowanej przez SKT na apart hotel i mieszkania.

Miasto jest w posiadaniu protokołu posiedzenia Zarządu SKT oraz uwiarygodnionego twierdzenia Bartłomieja Białaszczyka prezesa SKT o „położeniu całkowitym hali tenisowej i wybudowanie na jej miejscu kortów oraz apart hotelu lub samego apart hotelu” oraz o chęci zabudowy części terenu klubu na mieszkaniówkę: „A tamtą część zrobimy na mieszkaniówkę, część tak, część siak i będzie…”.

Materiały te zostały zgłoszone do prokuratury.

 Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj