Ponad 90 tysięcy złotych zebrano na leczenie dwóch braci, ciężko rannych w pożarze kamienicy w Lęborku. Charytatywną akcję zorganizowali w niedzielę mieszkańcy. Wzięło w niej udział 240 wolontariuszy. Wstępnie szacowano, że dobrym wynikiem będzie 50 tysięcy złotych. Wyszło prawie dwa razy tyle.
Datki zbierano do puszek, ale też w ramach licytacji oraz drobnego handlu.
„TO WIELKA NIESPODZIANKA”
– Uzbieraliśmy prawie 91 tysięcy złotych. To, co się wydarzyło, jak to się rozeszło i nabrało rangi, przekroczyło nasze oczekiwania. Wszystko jest dla nas wielką niespodzianką – mówi Radiu Gdańsk Anna Bigus, współorganizatorka charytatywnej akcji.
Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś
Wolontariusze zapowiadają, że nie kończą działań na rzecz dwóch braci rannych w pożarze kamienicy.
AKCJA NADAL TRWA
– To nie jest ostateczna kwota ze względu na to, że akcja nadal jest prowadzona. Ona będzie prowadzona do końca roku. Będzie szereg jeszcze innych działań, które na pewno podejmiemy – dodaje Patryk, wolontariusz akcji.
Fot. Anna Bigus
POŻAR KAMIENICY
Pieniądze trafią na leczenie 4-letniego Maciusia i 13-letniego Jasia, którzy najbardziej ucierpieli w pożarze kamienicy przy ulicy Pileckiego w Lęborku. O podłożenie ognia w piwnicy budynku prokuratura podejrzewa 18-letniego Macieja D., mieszkańca Nowej Wsi Lęborskiej. Nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Paweł Drożdż/pOr