Goście z kosmosu w Sopocie. Pięciu astronautów przyjechało na zaproszenie 16-latka

Pięciu kosmonautów przyleciało do Sopotu na zaproszenie 16-latka. Uczeń gdyńskiego liceum zorganizował międzynarodową konferencję o kosmosie „My Space Love Story”. Jak mówi, zaczęło się od pomysłu na realizację szkolnego zadania. – Zaczęło się od małego pomysłu, później doszła motywacja w postaci personal project. Zacząłem myśleć, że mógłbym zorganizować spotkanie. Chciałem ściągnąć jednego astronautę z Kanady, pana Chrisa Hadfielda. To się nie udało, bo jest teraz rozchwytywany. Zacząłem się zastanawiać, czy jeśli to ma być konferencja, to nie lepiej zaprosić więcej osób. Napisałem do pana Hermaszewskiego. Był na tyle miły, że podesłał mi kontakty do tych panów, którzy się dziś tu pojawili. Potem to już było pisanie całego mnóstwa e-maili i praca nad programem, który mógłbym astronautom zaprezentować – mówił Stefan Cichowski, zafascynowany kosmosem uczeń III LO w Gdyni, organizator konferencji.

WYBITNI GOŚCIE Z EUROPY

Młody organizator postanowił, że nazwie konferencję „My Space Love Story” i poprosi ludzi, którzy odbyli lot w kosmos, żeby opowiedzieli o pasji i okolicznościach, które sprawiły, że znaleźli się na pokładach statków kosmicznych. Na zaproszenie odpowiedziało 6 astronautów: Jean-Pierre Haigneré z Francji (spędził 189 dni w przestrzeni kosmicznej), Austriak, Franz Viehböck, Wiktor Sawinych, radziecki kosmonauta, który wziął udział w trzech projektach kosmicznych (statecznie nie przybył, lecz przemówił do gości zdalnie), Dumitru Prunariu, pierwszy Rumun w kosmosie, Reinhold Ewald z Niemiec, uczestniczący w misjach Sojuz i oczywiście generał Mirosław Hermaszewski, jedyny Polak, który odbył lot w kosmos.

W trakcie trzech paneli mówiono kolejno o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości branży kosmicznej. Goście dzielili się swoimi wspomnieniami, przemyśleniami, a także ukazywali branżę kosmiczną z punktów widzenia obywateli poszczególnych europejskich krajów.

„NIE MYŚL O BYCIU PILOTEM”

– Wierzę, że któryś polski nastolatek może polecieć w kosmos, dlaczego nie? Im więcej nas, tym lepiej, tym więcej doświadczeń. Jednak radzę im, żeby nie myśleli o karierze pilota, a o byciu naukowcem. Pilot tylko pilotuje statki kosmiczne, a to my, naukowcy jesteśmy w kosmosie najważniejsi i wykonujemy całą pracę – żartował Franz Viehböck podczas rozmowy z naszym reporterem.

UCZ SIĘ TEGO, TO POLECISZ!

– To wydarzenie, w którym dziś uczestniczyliśmy, było dla tych młodych ludzi na pewno inspirujące. Proszę jednak zwrócić uwagę, że astronauci nie namawiali, żebyśmy wszyscy, jak siedzimy na tej sali, polecieli w kosmos, tylko żebyśmy się kształcili w kierunkach ścisłych. Myślę, że to kluczowa informacja. Przecież obecni tu astronauci to fizycy, inżynierowie. A pewnie, jeśli spotkamy się za lat kilkanaście, w tym gronie zasiądą także specjaliści od technik komputerowych. Mam nadzieje, że młodzi ludzie wzięli to sobie do serca – mówił Maciej Misiura, dyrektor departamentu Krajowego Programu Kosmicznego z Polskiej Agencji Kosmicznej.

Zarówno „goście z kosmosu”, jak i uczestnicy, podkreślali, że konferencja zorganizowana w Hotelu Sopot była ciekawa i przebiegła niezwykle sprawnie. Młodzież liczy, że tego typu spotkania w Sopocie będą kontynuowane. Maciej Misiura przypomina natomiast, że listopad to gorący miesiąc dla polskiej branży kosmicznej.

 
POLSKI KOSMICZNY LISTOPAD

W tym miesiącu wystartuje statek Falcon 9 firmy Space X, na pokładzie którego znajdują się dwa obiekty związane z Polską. Pierwszy z nich to satelita PW-Sat2 zbudowany przez studentów Politechniki Warszawskiej. Projekt studentów i Space X ma na celu zbadanie tzw. żagla do deorbitacji. Mechanizm ten pozwoliłby sondom na powrót z orbity i spalanie się w atmosferze ziemskiej, co ograniczyłoby liczbę tzw. kosmicznych śmieci. W kosmosie znajdzie się także niebawem satelita radarowy X2 polsko-fińskiej firmy ICEYE. To projekt komercyjny, do którego komponenty tworzyły polskie firmy. Polski akcent pojawi się także w czasie trwania amerykańskiej misji InSight. Penetrator, który wwierci się w powierzchnię Marsa również został stworzony przez polską firmę.

 

 Facebook/My Space Love Story

 

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj