8 lat więzienia grozi sprawcy tragicznego wypadku w Raniewie koło Kwidzyna. Zginęły w nim 4 osoby, a jedna została poważnie ranna. Prokuratura skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia.
Śledztwo w tej sprawie trwało blisko rok. Do wypadku na drodze wojewódzkiej nr 521 między Kwidzynem a Prabutami, doszło 28 grudnia 2017 roku. Na łuku drogi osobowe BMW zjechało na przeciwny pas ruchu i zderzyło się z jadącym z naprzeciwka osobowym Renault, którym podróżowały 4 osoby w wieku od 67 do 77 lat. Wszyscy zginęli na miejscu. Ciężkiego uszczerbku na zdrowiu doznał również jeden z pasażerów BMW.
ZABRAŁ POJAZD BEZ WIEDZY WŁAŚCICIELA
Samochodem marki BMW podróżowało 3 mężczyzn. Auto należało do pracodawcy jednego z nich, Damiana O. Jak ustaliła Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie, Damian O. zabrał pojazd z terenu firmy bez wiedzy właściciela.
JECHALI PONAD 200 KM/H
Auto prowadził 22-letni Adrian G. Jak czytamy w akcie oskarżenia, samochód poruszał się z prędkością ponad 200 km/h. Wjeżdżając w zakręt, jego prędkość wynosiła co najmniej 150 km/h, a w chwili zderzenia 120 km/h. Za spowodowanie wypadku Adrianowi G. grozi do 8 lat więzienia. Mężczyzna przyznaje się do winy. Składając wyjaśnienia powiedział, że chciał sprawdzić „w ile samochód dobija do setki”. Po rozpędzeniu się nie kontrolował już prędkościomierza.
Odrębny akt oskarżenia prokurator skierował wobec Damiana O. Mężczyzna odpowie za zabranie pojazdu bez zgody właściciela, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznaje się do winy.
Wojciech Stobba/mkul