„Korki” na gdańskim lotnisku. Wszystko przez… oblodzone skrzydła. „Czekaliśmy przez 2,5 godziny w samolocie”

Opóźnienia na gdańskim lotnisku. Pojawiły się kłopoty z odladzaniem samolotów. Przejściowe kłopoty techniczne spowodowały kolejkę samolotów czekających na start. Największe opóźnienie – 2,5 godziny – miał lot do Hurghady. Opóźnione były także loty do Kopenhagi, Oslo i Monachium.

O sytuacji poinformował nas słuchacz, który prawie przez 3h czekał na lot do Egiptu.

– To jakaś porażka. Lotnisko było sparaliżowane. 9 samolotów nie mogło wystartować. Czekaliśmy 2,5 godziny w samolocie, żeby móc odlecieć. Ludzie zaczęli wariować. Na szczęście udało się odlodzić skrzydła, ale tak nie powinno być. Port Lotniczy powinien zabezpieczać to przez 24 godziny na dobę – mówił oburzony słuchacz Radia Gdańsk.

AWARIA POMP

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z dyżurnym portu lotniczego. Jak się okazało przyczyną opóźnień była usterka sprzętu odladzającego.

– Mieliśmy mały problem ze sprzętem odladzającym. Awarii uległy pompy, które miały podawać specjalny płyn do odladzania skrzydeł. Usterki zostały już usunięte i samoloty zaczęły odlatywać. Poza lotem do Hurghady, reszta lotów miała około godzinne opóźnienia – tłumaczył dyżurny lotniska.

ODPOWIEDZIALNA SPÓŁKA HANDLINGOWA

Jak dodaje rzecznik Portu Lotniczego w Gdańsku Michał Dargacz, za zaistniałą sytuację odpowiedzialny jest agent handlingowy, który świadczy m.in. usługi odmrażania samolotów. Sytuacja powoli wraca do normy. Według naszych informacji opóźnione samoloty zaczęły już startować.

Michał Kułakowski/mmch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj