25. Wigilia duszpasterstwa akademickiego „Górka” dla ubogich. „Robimy to dla ludzi, którzy są dla nas ważni i nas potrzebują”

Blisko sześćset osób wzięło udział w Wigilii dla ubogich i potrzebujących w Gdańsku. Po raz dwudziesty piąty zorganizowała ją młodzież z duszpasterstwa akademickiego Górka działającego przy gdańskim zakonie dominikanów.
Było śpiewanie kolęd, dzielenie opłatkiem i życzenia oraz wspólny posiłek. Goście podkreślali, że czuli atmosferę Świąt, a organizatorzy czuli satysfakcję z wykonanej ciężkiej pracy. W przygotowania do Wigilii zaangażowała się liczna grupa młodych ludzi. Blisko 100 osób przez trzy miesiące przygotowywało jedzenie oraz paczki dla ubogich i potrzebujących.

 
– Prawie trzydziestoletnia tradycja, którą zapoczątkował ksiądz Michał Zioło kiedy był duszpasterzem akademickim w Gdańsku – mówi dominikanin ojciec Paweł Koniarek. – Jest niezliczona liczba osób, które tworzą tę Wigilię. Koordynuje ją duszpasterstwo akademickie Górka przy naszym klasztorze. Sytuacja z Bazyliką świętego Mikołaja jest wszystkim znana, kościół jest zamknięty od listopada, mieliśmy przez to pewne trudności organizacyjne w segregacji paczek. Szkoła Podstawowa numer 50 nam bardzo pomogła, bardzo dziękuję pani dyrektor.

Jak mówi dominikanin młodzi ludzie bardzo chętnie angażują się w tego typu akcje. – Niezwykle chętnie. Jestem z nich bardzo dumny. To są ludzie, którzy często mają trudne studia, mogliby powiedzieć, że mają dużo obowiązków, nie mają czasu. Ja ich bardzo podziwiam i jestem z nich bardzo dumny – mówi ojciec Paweł Koniarek.

„ROBIMY TO DLA LUDZI, KTÓRZY SĄ DLA NAS WAŻNI”

Jak mówi jeden z organizatorów Bartosz Sobacki przygotowania były długie i intensywne. – Trzy miesiące temu zaczęliśmy się przygotowywać – mówi koordynator akcji. – Musieliśmy złożyć zamówienia, zebrać dary od ludzi i przygotować kwestę. Przygotowaliśmy dary, posiłek, napoje i ogrzewanie. Ten dzień to zwieńczenie naszych działań. Całe szczęście cieszyliśmy się dużym wsparciem ludzi, którzy wspierali nas finansowo i materialnie. Jest wielka satysfakcja, szczególnie, że widzimy uśmiechy – dodaje organizator.

 
– Przygotowaliśmy ciepły posiłek w postaci bigosu, czerwonego barszczu, są paszteciki, owoce, kanapki, dużo jedzenia. Są też prezenty dla dzieci, zabawki, książeczki, rzeczy potrzebne do szkoły – mówi koordynatorka do spraw mediów Urszula Michalik. – Nie jest ciężko się zmobilizować, bo wiemy, że robimy to dla ludzi, którzy są dla nas ważni, którzy nas potrzebują, z którymi mamy relacje, które tworzą się w środy gdy częstujemy ich zupą i chcemy dla nich jak najlepiej. W każdą środę spotykamy się przy technikum łączności i rozmawiamy, zupa jest dodatkiem żeby ich rozgrzać.

„POTRZEBA BYCIA RAZEM”

– Pomoc biednym i potrzebującym zawsze jest bardzo ważna, ale czas świąteczny w szczególny sposób wyzwala jeszcze bardziej chęć dostrzeżenia tych, którzy w święta doświadczają swojej biedy materialnej i duchowej – mówi biskup gdański Zbigniew Zieliński, który na początku Wigilii poprowadził modlitwę i pobłogosławił opłatki. – Organizowanie takiej Wigilii jest odpowiedzią na potrzebę przeżycia jej w atmosferze radosnej. Takie przeżywanie Świąt wyzwala chęć podzielenia się z tymi, którzy nie mają dachu nad głową, wpadli w tarapaty życiowe, wystarczy rozejrzeć się po tej sali i zobaczyć jak są utrudzeni życiem. Widać, że dziś bardzo potrzeba im być tu razem. Tworzą dziś niezwykłą atmosferę – dodaje biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej.

– Tu czuje się atmosferę Świąt, jest fajnie, przyjemnie, swojsko – mówił jeden z uczestników Wigilii.

– Jest bardzo fajnie. Jestem tu już szósty raz – dodał inny

Dominikańska Wigilia dla potrzebujących po raz kolejny odbyła się w Centrum Stoczni Gdańskiej przy ulicy Wałowej.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj