Gdyńska restauracja otwarta dla potrzebujących. Były tradycyjny bigos i śledzik

Zamknęli lokal dla zwykłych gości, a otworzyli dla potrzebujących. W restauracji Dodo Roti w Gdyni świąteczny posiłek mogły zjeść osoby ubogie, potrzebujące i samotne. Na stołach znalazły się smakołyki przygotowane przez szefa kuchni oraz ciasta dostarczone przez osoby prywatne i jedną z cukierni. – Jest dużo ludzi, którzy są potrzebujący i samotni w ten dzień. Pewnie też niektórzy się wstydzą przyjść, ale uważam, że powinni. To jest spełnienie mojego marzenia. Już dawno chciałam coś takiego zrobić, ale nie było na to miejsca. A teraz mamy tę restaurację i mam nadzieję, że za rok akcja będzie jeszcze większa – mówi Dorota Ramgolan-Samulska, właścicielka restauracji.

 
WSZYSTKO SMAKOWAŁO

Na stołach znalazły się świąteczne przysmaki: bigos, śledzie, ciepły barszcz, paszteciki, jajka i mnóstwo ciast. – To bardzo dobra inicjatywa dla ludzi biednych, potrzebujących i samotnych. To bardzo dobrze świadczy o właścicielach tej restauracji. Wszystko bardzo smaczne – bigosik, barszczyk i śledzik. Tak się złożyło, że moja partnerka wyjechała na święta i zostałem sam. Przyszedłem trochę z ciekawości – mówili naszej reporterce goście restauracji.

 
DLA POTRZEBUJĄCYCH

Jedzenie, które zostało po wigilii, właściciele lokalu zawieźli do placówek zajmujących się potrzebującymi.

Magdalena Manasterska/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj