Do sierpnia potrwa przebudowa starogardzkiego parku miejskiego. To rok dłużej niż początkowo zakładano. Opóźnienia są efektem problemów z wyłonieniem wykonawcy.
– Finisz prac zaplanowaliśmy na sierpień. Wtedy będziemy cieszyć się z wyremontowanego parku miejskiego. Mam nadzieję, że nowe nasadzenia drzew zrekompensują wcześniejsze wycinki. Jednak były one niezbędne z powodów nie tylko konstrukcyjnych, ale i biologicznych. Mówiąc wprost, zagrażały życiu i zdrowiu odwiedzających – mówi Tadeusz Błędzki, wiceprezydent Starogardu Gdańskiego.
GŁÓWNE DROGI ZOSTANĄ
W parku zachowane zostaną dwie głównie drogi komunikacyjne północ-południe i wschód–zachód, od których rozgałęziać się będą mniejsze alejki. Oba trakty zostaną wyłożone płytami granitowymi. Na ich przecięciu powstanie reprezentacyjny placyk widokowy, gdzie stanie pomnik Wierzyczanki, nowa fontanna i tężnie. – Główny parkowy trakt pieszy zakończy taras widokowy na Kościół św. Mateusza i mury obronne – dodaje Małgorzata Rogala ze starogardzkiego urzędu miejskiego.
9 MILIONÓW Z FUNDUSZY
Prace budowlane w starogardzkim parku ruszyły w lutym ubiegłego roku. Samorządowcy pozyskali na inwestycję 9 mln zł z funduszy europejskich. Początkowo zakończenie przebudowy planowano na sierpień 2018. Już wiadomo, że park zostanie ponownie otwarty 12 miesięcy później. Pojawiły się wątpliwości, czy opóźnienie grozi utratą dofinansowania.
– Widząc aktualną sytuację na rynku budowlanym, brak ofert lub oferty wykraczające poza zaplanowany budżet, ze zrozumieniem odnosimy się do próśb dotyczących wydłużenia okresu realizacji projektu. Nie przewidujemy za to cofnięcia przyznanego dofinansowania – wyjaśniają pracownicy pomorskiego urzędu marszałkowskiego.
PARK DLA WSZYSTKICH
Park będzie przystosowany zarówno do potrzeb mieszkańców, jak i ich zwierząt. Na końcu głównego szlaku wschód – zachód powstanie wybieg dla psów z torem przeszkód. Obręcze, słupki do slalomu, tunel, równoważnia stała i wahadłowa to tylko kilka z jego elementów. Nie zabraknie też ławeczek dla opiekunów i specjalnych koszy na śmieci, które będą wyposażone w podajniki z torebkami na psie odchody.
Tomasz Gdaniec/mkul