Ekspert do spraw bezpieczeństwa imprez masowych: „Nie bez znaczenia jest użyte narzędzie, nie bez znaczenia jest czas”

Od niedzielnego wieczora obserwujemy to, co dzieje w związku z atakiem nożownika, skierowanym w stronę prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Media, a wraz z nimi ich odbiorcy, analizują każdy aspekt tego, co się stało. Pojawiają się hipotezy, że ochrona wielkiego finału nie zadziałała jak trzeba, była bierna. Czy powinniśmy mówić o zamachu? Co należy do obowiązków służb ochrony? Czy da się uchronić przed taką sytuacją? Gościem Radia Gdańsk był Marcin Samsel, ekspert do spraw bezpieczeństwa imprez masowych, certyfikowany trener, dowódca grup interwencyjnych, doświadczony w zabezpieczaniu kilkuset imprez muzycznych i sportowych.

NIE BEZ ZNACZENIA NARZĘDZIE I CZAS

– Nie chce jako ekspert wystawiać ocen. Mogę tylko opisać to, co widziałem i nałożyć na to zeznania świadków. Widziałem sporo materiału filmowego i zdjęć. Na pewno ten atak był planowany. Nie bez znaczenia jest użyte narzędzie, nie bez znaczenia jest czas. Zrobił to w momencie, kiedy nawet ludzie zostali poproszeni o włączenie telefonów komórkowych, bo miało być „światełko do nieba”, przedstawił się z imienia i nazwiska. Mężczyzna wiedział, gdzie bije.

– Mnie bardzo interesuje, co się działo ze sprawcą kilka minut przed zdarzeniem. Jak on się tam dostał, czy obserwował, czy czekał. Policja będzie potrzebowała jak największej ilości nagrań i wtedy wszystko się wyjaśni – mówił.

 
NIE PRZEWIDZIANO ZAGROŻENIA

Marcin Samsel uważa, że odpowiedzialni za bezpieczeństwo gdańskiej imprezy nie przewidzieli takiego zagrożenia.

– Zawsze podkreślam w swojej pracy, że nie ma „lajtowych” imprez. Osoby zajmujące się bezpieczeństwem zawsze muszą mieć olbrzymią wyobraźnię. Nawet, jeśli ktoś nie sprawdzał ludzi, to scena jest integralnym elementem na koncercie i powinna być lepiej zabezpieczona – dodał.

Jak zaznaczył ekspert, nie ma też prostej odpowiedzi na to, kto dba o bezpieczeństwo prezydenta miasta. – Prezydentowi miasta nie przysługuje ochrona osobista. Nikt też nie szkoli prezydenta, jak powinien się chronić w pewnych okolicznościach. Tu trzeba przeanalizować dokumenty, całą sytuację i system zabezpieczenia.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj