Nowe fakty w sprawie Stefana W. Są wyniki badań toksykologicznych

Stefan W. w chwili zamachu na prezydenta Gdańska nie był pod wpływem narkotyków – takie są nowe fakty w sprawie tragedii z 13 stycznia. Prokuratura ma już wyniki badań krwi zabójcy. Cały czas ustala motywy zbrodni. Stefanowi W. bezpośrednio po zatrzymaniu pobrano krew do badań toksykologicznych i na zawartość alkoholu. Już wcześniej wiadomo było, że mężczyzna był trzeźwy. Śledczy dostali także wyniki pozostałych badań. Okazuje się, że zabójca nie był pod wpływem narkotyków, dopalaczy czy jakichkolwiek leków. Teraz mężczyzna czeka na badanie sądowo- psychiatryczne dotyczące jego stanu zdrowia i tego czy w chwili kiedy ugodził nożem Pawła Adamowicza był poczytalny. Terminu badań jeszcze nie wyznaczono.

POJECHAŁ DO WARSZAWY?

Prokuratura sprawdza też, co mężczyzna robił po wyjściu z Zakładu Karnego. Weryfikuje informacje, że Stefan W. pojechał do Warszawy i rozważał wejście na teren Pałacu Prezydenckiego. Ustalenie czy tak było na podstawie monitoringów niestety będzie niemożliwe. Kancelaria Prezydenta i Służba Ochrony Państwa oraz Miasto Stołeczne Warszawa w nadesłanej do prokuratury odpowiedzi wskazują, że nagrania z monitoringu Pałacu Prezydenckiego przechowywane są jedynie przez miesiąc i zapisu z 8 grudnia – kiedy Stefan W. miał być w Warszawie – już nie ma. Prokuratura będzie próbowała ustalać czy w okolicach Pałacu Prezydenckiego w grudniu ub.r. nie funkcjonowały inne urządzenia nagrywające. Wyjaśniła, że chodzi m.in. o prywatne kamery.

Stefanowi W. grozi dożywocie.

Grzegorz Armatowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj