Prawie setkę mandatów wystawiła straż miejska w ubiegłym tygodniu w Oliwie i we Wrzeszczu. W dzielnicach przeprowadzono wzmożoną kontrolę zaparkowanych aut.
Obecność funkcjonariuszy zdziwiła mieszkańców dzielnic. Jak mówią w rozmowie z reporterką Radia Gdańsk, wcześniej takie akcje nie były organizowane. – Tyle czasu nic się nie działo, nie było blokad, ani nalotów i nagle jest jakaś inwazja straży i panika wśród mieszkańców – mówi jeden z nich. Jak dodaje kolejna mieszkanka, przepisy dotyczące parkowania w strefach ograniczonego postoju nie są dla niej do końca jasne. – Nic nikomu nie wiadomo. Wcześniej nie dostaliśmy żadnej konkretnej informacji, ani gdy wprowadzano te strefy, ani teraz, kiedy rozpoczęto wstawianie nam blokad na koła.
W sumie interweniowano ponad 150 razy. Jak mówi Wojciech Siółkowski ze straży miejskiej, kontrole wykazały, że część kierowców nie zastosowała się do przepisów obowiązujących w strefach ograniczonego postoju. – Zasada jest taka, że wjeżdżając na teren strefy albo posiadamy identyfikator, który uprawnia nas do postoju w tej strefie na ogólnych zasadach, albo go nie posiadamy. Jeśli mam taki identyfikator, bo jestem mieszkańcem, bo moja firma jest w tej strefie, to wolno mi na terenie tej strefy zaparkować na ogólnych zasadach, tak jak parkujemy wszędzie indziej.
Jak dodaje funkcjonariusz, jeśli kierowca identyfikatora nie posiada, to może zostawić auto tylko w wyznaczonych liniami miejscach i musi uiścić opłatę za parking w parkometrze. W przeciwnym razie, ukarany zostanie mandatem w wysokości 100 zł i jednym punktem karnym. Kiedy kierowcy w momencie wystawiania mandatu nie ma przy aucie, funkcjonariusze mogą założyć również blokadę na koła. Takich blokad w minionym tygodniu założono w Oliwie i Wrzeszczu 121.
Dominika Raszkiewicz