Jeśli będzie strajk nauczycieli, nie pójdą do szkół. Uczniowie chętni do sadzenia lasu na terenie zniszczonym przez nawałnicę

Na oryginalny pomysł, jak wykorzystać potencjał uczniów w wypadku strajku nauczycieli, wpadł chojnicki starosta Marek Szczepański. Poprosił uczniów szkół ponadgimnazjalnych, aby 8 kwietnia sadzili las. Nawałnica w lipcu 2017 w ciągu kilku godzin zmiotła z powierzchni ziemi ponad 100 tys. ha lasów w województwie pomorskim i kujawsko–pomorskim. Dla porównania – zniszczony obszar jest równy obszarem prawie pięciu powierzchniom Gdańska. Tak wielkiej ekologicznej katastrofy nie zanotowano dotychczas w historii naszego kraju.

POZOSTAWIĄ PO SOBIE PAMIĄTKĘ 

– Musimy pamiętać, że lasu nie sadzimy dla siebie, tylko dla kolejnych pokoleń. Być może za kilkanaście lat młodzi ludzie, którzy wezmą udział w akcji, będą spacerować po terenach dotkniętych klęską ze swoimi dziećmi i wówczas z pewnością z dumą powiedzą, że sami posadzili tutaj drzewka – mówi starosta.

BLISKO 270 UCZNIÓW

Dotychczas chęć udziału zadeklarowało w sumie 269 uczniów. Będą oni sadzić lasy na terenie Nadleśnictw Czersk, Rytel, Przymuszewo i Lutówko. Transport na tereny poklęskowe wzięły na siebie dyrekcje szkół.

Żeby wziąć udział w sadzeniu lasu, wystarczy zgłosić się do wyżej wymienionych nadleśnictw. Czasu nie ma wiele, bo wiosenne sadzenie będzie trwało mniej więcej do połowy kwietnia.
 
Arkadiusz Marciszek
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj