Seria pożarów w zakładzie mleczarskim w Zielinie w powiecie bytowskim to było podpalenie. Tak ustalił biegły z zakresu pożarnictwa. Do zdarzeń doszło raz w 2017 i dwa razy w 2018 roku. Straty wyniosły ponad 2 miliony złotych.
Według ustaleń śledczych, ktoś trzykrotnie celowo podłożył ogień pod prywatną halą produkcyjną.
– Z uzyskanej w sprawie opinii od biegłego z zakresu pożarnictwa wynika, że do drugiego i trzeciego pożaru doszło w wyniku umyślnego podpalenia. Natomiast w zakresie pierwszego z pożarów biegły nie był w stanie stwierdzić, czy powstał on w wyniku umyślnego działania osób trzecich. Jednak mając na uwadze ciąg wydarzeń, w sprawie przyjęto, że pierwszy pożar również mógł powstać w wyniku celowego podpalenia – mówi Radiu Gdańsk Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
NAGRODA ZA POMOC
Najpoważniejszy pożar zakładu mleczarskiego w Zielinie był w listopadzie 2018 roku. Ogień zniszczył wtedy część hali, zarwał się też fragment dachu. Właściciel mleczarni za wskazanie ewentualnych sprawców podpalenia wyznaczył 40 tysięcy złotych nagrody.
Paweł Drożdż/mk