Były piłkarz Lechii Gdańsk – Jarosław Bieniuk – zwolniony po przesłuchaniu w prokuraturze. Mężczyzna nie usłyszał żadnych zarzutów dotyczących przestępstw przeciwko wolności seksualnej. Wystosował w tej sprawie oświadczenie.
Jarosława Bieniuka do prokuratury doprowadzono w środę wieczorem. Przesłuchanie mężczyzny trwało ponad trzy godziny. Przedstawiono mu dwa zarzuty dotyczące nieodpłatnego udzielania dwóm osobom narkotyków, w tym kobiecie, która oskarżyła go o gwałt. Za to grożą trzy lata więzienia.
SĄ ŚRODKI ZAPOBIEGAWCZE
Jak powiedział Radiu Gdańsk prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, „podejrzany do tych zarzutów się nie odniósł”. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze: zakaz kontaktowania się ze świadkami, dozór policji i poręczenie majątkowe w kwocie 20 tysięcy złotych.
O zgwałcenie oskarżyła go niespełna 30-letnia kobieta, a miało do tego dojść w nocy z piątku na sobotę w jednym z sopockich hoteli. Zebrane dotychczas dowody nie dały podstaw do przedstawienia Jarosławowi Bieniukowi zarzutów zgwałcenia.
OŚWIADCZENIE
Jarosław Bieniuk odniósł się do całej sprawy w oficjalnym oświadczeniu:
W związku z nieprawdziwymi zarzutami formułowanymi w moim kierunku w ostatnich dniach, pragnę przekazać Państwu kilka słów wyjaśnienia. Informacje pojawiające się w mediach na temat rzekomo zarzucanych mi czynów są szokujące, zarówno dla Państwa, jak i dla mnie. Oskarżenia te są nieprawdziwe i formułowane wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści materialnych. Pragnę podkreślić, że jestem niewinny, dlatego też niezwłocznie i dobrowolnie stawiłem się na posterunku policji. Od początku wyrażałem i w dalszym ciągu wyrażam swoją pełną gotowość do współpracy z wymiarem sprawiedliwości w celu jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
Niesłuszne oskarżenia formułowane pod moim adresem godzą bezpośrednio w moje dobre imię, jak i destrukcyjnie wpływają na dobro i kondycję psychiczną moich dzieci. Do zakończenia postępowania i finalnej decyzji sądu, zwracam się z prośbą do przedstawicieli mediów o wstrzymanie się od formułowania jednoznacznych ocen pod moim adresem oraz uszanowanie prawa członków mojej rodziny do prywatności w tym trudnym dla nas wszystkich okresie. Proszę także przedstawicieli mediów o używanie mojego pełnego imienia i nazwiska w przygotowywanych artykułach medialnych – bo tak właśnie należy postępować wobec osób niewinnych.
Jarosław Bieniuk
Grzegorz Armatowski/mmt